- Nie ma gorszego uczucia niż chowanie własnego dziecka. Dopiero teraz, po 16 latach dociera do mnie, że on już nigdy nie przyjdzie, nie porozmawia z nami - mówi Aleksander Łysek. Syna Michała stracił 16 lat temu.
Michał był studentem matematyki, wrócił właśnie ze stypendium w Oxfordzie, kiedy niedaleko jego domu dwóch 15-latków zaatakowało go kijem bejsbolowym. 24-latek został 6 razy uderzony w głowę. Mimo to dotarł do domu o własnych siłach. Tam wezwano karetkę, kiedy ta przywiozła go do szpitala było już za późno.
Nie usłyszeli słowa "przepraszam"
Dwóch uczniów szkoły zawodowej, którzy zaatakowali Michała wyszło już z więzienia. Od 10 lat są na wolności. – Na ich twarzach podczas procesu nie było widać skruchy – opowiada sędzia w stanie spoczynku Jadwiga Osuch. – Koledzy z klasy wysyłali im listy do więzienia. Solidaryzowali się z nimi – dodaje.
Aleksander Łysek, ojciec Michała do dziś nie wybaczył sprawcom. – Można wybaczyć, tylko jeśli ktoś chce i potrzebuje tego wybaczenia. Minęło tyle lat i ani ci chłopcy, ani ich rodzice nie powiedzieli nam słowa „przepraszam” – wyznaje.
Zginał, bo bronił narzeczonej
Dawid Kornecki właśnie się oświadczył. Świętował swoje urodziny, kochał fotografię i podróże. Kiedy jego dziewczynę zaczepiał pijany mężczyzna stanął w jej obronie. W efekcie wywiązała się sprzeczka, w trakcie której 35-latek ugodził Dawida. Rannego przewieziono do szpitala, ale nie udało się go uratować.
Podejrzany o napaść 36-latek w chwili zatrzymania był pijany – miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu nawet dożywocie. Zatrzymano go półnagiego, kiedy zaraz po zdarzeniu jadł kebab i popijał colą. Przez lewą rękę miał przewieszoną, zakrwawioną bluzę – wspomina Artur Łyp, jeden ze strażników miejskich.
W marszu milczenia, po śmierci Dawida przeszło kilkaset osób.
"Zniszczyć, zniszczyć"
Michał zginął, bo nastolatkowie chcieli się zabawić. Dawid - bo 36-latek był wkurzony.
"W takim odbieraniu życia jest coś demonicznego. Demoniczność polega ostatecznie na tym, że nienawidzę życia, także swojego. W związku z tym, że mi jest niedobrze ty też nie bądź. Zniszczyć, zniszczyć" - mówi dominikanin ojciec Jan Andrzej Kłoczkowski OP.
Zobacz cały materiał Superwizjera TVN24.
"W takim odbieraniu życia jest coś demonicznego"
Autor: koko/iga / Źródło: TVN24 Kraków / Superwizjer