Będą mieszkania zastępcze dla mieszkańców najbardziej zagrożonych terenów - zapowiedział w czwartek podczas posiedzenia sejmowej komisji w sprawie zapadlisk w Trzebini (woj. małopolskie) prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń Janusz Smoliło. Szef spółki zaznaczył też, że osoby, których bliscy spoczywali w zniszczonych przez zapadnięcie się ziemi grobach, otrzymają zadośćuczynienie. Z kolei burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk przyznał, że niektórzy mieszkańcy zgłaszają mu, iż nie chcą już mieszkać w tej miejscowości.
W czwartek odbyło się posiedzenie sejmowej komisji ds. energii, klimatu i aktywów państwowych, dotyczące problemu zapadlisk, z którym przez ostatnie lata boryka się małopolska Trzebinia. Według szacunków w ostatnich dwóch-trzech latach ziemia w gminie zapadła się około 100 razy.
Jak zapowiedział w trakcie posiedzenia prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), będącej prawnym następcą zlikwidowanej kopalni węgla kamiennego "Siersza", będą mieszkania zastępcze dla mieszkańców najbardziej zagrożonych terenów Trzebini. Janusz Smoliło nie wskazał jednak szczegółów, ponieważ - jak wyjaśnił - czeka na raport dotyczący potencjalnych, zastępczych nieruchomości.
Będą zadośćuczynienia za wchłonięte w zapadlisko groby
Smoliło przekazał też w Sejmie, że osoby, które utraciły groby bliskich w wyniku zapadliska na cmentarzu parafialnym w Trzebini, otrzymają należną kwotę za utracony grób lub SRK go odbuduje. Jak dodał, jeżeli zapadną decyzje o odbudowie grobów zamiast otrzymania środków finansowych za zniszczenie, to trzeba się liczyć z tym, że odbudowa nie będzie możliwa przez co najmniej najbliższy rok.
Czytaj też: Ledwo zasypano jedną dziurę, już pojawiła się kolejna. Nowe zapadlisko w Trzebini ma 10 metrów szerokości
Wcześniej kwestia odszkodowań nie była jasna. Jeszcze w marcu wiele wskazywało na to, że SRK nie wypłaci żadnych odszkodowań, ponieważ cmentarz okazał się samowolą budowlaną proboszcza. Wiceprezes SRK Marek Pieszczek tłumaczył wtedy, iż "wszystko wskazuje na to, że Spółka Restrukturyzacji Kopalń nie ponosi odpowiedzialności za zaistniałą szkodę". Później jednak w komunikacie przedstawiciele SRK podkreślili, że spółka "nie uchyla się od odpowiedzialności za wypłatę odszkodowań w związku z powstałymi szkodami".
Dotychczas SRK dostała 20 zgłoszeń od mieszkańców o zadośćuczynienia za groby, które wchłonęła ziemia we wrześniu 2022 roku. Do potężnego leja wpadło wówczas 40 nagrobków.
- Do końca kwietnia z każdym z tych mieszkańców będziemy rozmawiać - powiedział w czwartek prezes Smoliło.
Trzebinia. SRK zapowiada odwadnianie terenu
Podczas posiedzenia sejmowej komisji prezes SRK zapowiedział też, że do końca czerwca zostanie uruchomione odwadnianie pogórniczego obszaru, co ma zatrzymać podnoszące się lustro wody. - Mamy projekt hydrogeologiczny z miejscami, gdzie można wstawić pompy odwadniające - zaznaczył Janusz Smoliło.
Likwidatorzy dawnej kopalni zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda, ta jednak z biegiem czasu zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi. To głównie z tego powodu w gminie powstają zapadliska. W Trzebini – jak wskazują geolodzy – występują gleby gliniaste, piaskowe, co potęguje zjawisko zapadania się ziemi.
481 miejsc zagrożonych zapadliskami w Trzebini. "Oczekujemy namacalnych działań"
W środę, po posiedzeniu wojewódzkiego sztabu zarządzania kryzysowego, główny geolog kraju, wiceminister klimatu Piotr Dziadzio poinformował, że w Trzebini zidentyfikowano 481 potencjalnych miejsc, w których zapadliska mogą wystąpić. - Większość jednak z nich jest w obszarze zalesionym, a tylko 38 ma istotne znaczenie z punktu społecznego, czyli są w bliskim sąsiedztwie zabudowań. Ta strefa buforowa ma granicę 20 metrów - powiedział Dziadzio na konferencji prasowej.
- To jest niepewność każdego dnia. Po 200 latach eksploatacji węgla, po błędach przeszłości, borykamy się z problemem. Oczekujemy namacalnych działań, które dadzą nam poczucie bezpieczeństwa - powiedział w czwartek podczas posiedzenia sejmowej komisji burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk.
Samorządowiec poinformował także, że "mieszkańcy nie wiedzą, co myśleć, co robić" oraz że "nie interesuje ich, jakimi metodami" będą prowadzone badania gruntów czy prace zabezpieczające teren. - Chcemy czuć się bezpiecznie - podkreślił. Jak dodał, niektórzy mieszkańcy zgłaszają mu, że nie chcą tu mieszkać.
Przywołując ostatnie dane Państwowego Instytutu Geologicznego o prawie 500 miejscach zagrożonych pojawieniem się zapadlisk, w tym 38 w pobliżu do 20 metrów od zabudowań, zaznaczył, że nie tylko woda, ale i czas jest wrogiem mieszkańców.
Burmistrz wymienił cztery lokalizacje zamieszkane, istotnie zagrożone zapadnięciami: okolice ul. Młyńskiej, osiedla Misiury, ul. Górniczej i okolice osiedla Trętowiec. Okoczuk oczekuje informacji od SRK o terenach, które należy pozbawić dotychczasowych funkcji.
Okoczuk oczekuje również od SRK odszkodowań dla mieszkańców. - Samorząd gminy nie jest w stanie tego udźwignąć i nie może z tego tytułu ponosić odpowiedzialności - zaznaczył.
Posłowie i strona społeczna, uczestniczące w spotkaniu, zwracali uwagę na brak szybkich działań ze strony SRK, na brak odszkodowań oraz na malejące ceny nieruchomości w tej lokalizacji. Niektórzy obawiają się braku finansowania działań SRK w Trzebini. Spółka poinformowała, że otrzymuje potrzebne środki z dotacji rządowych.
SRK ma przesłać do komisji i do burmistrza harmonogram działań związanych z minimalizacją zagrożeń w Trzebini. Na następnym posiedzeniu uczestnicy komisji mają się odnosić do konkretnych punktów harmonogramu.
Problem zapadlisk w Trzebini. Trwają prace
Spółka Restrukturyzacji Kopalń od lutego prowadzi w Trzebini prace uzdatniające w miejscach najbardziej zagrożonych zapadliskami. Firmy realizujące tam roboty są wyłaniane w drodze przetargów.
Według władz gminy w ostatnich dwóch, trzech latach na pogórniczym terenie mogło powstać około 100 dziur, w tym niezinwentaryzowanych. Główny Geolog Kraju wskazał około 90 punktów, w których prawdopodobnie wystąpią zapadliska. Ostatnie z nich pojawiło się na ogródkach działkowych w środę (12 kwietnia).
O zapadliskach w Trzebini stało się głośno we wrześniu 2022 roku, kiedy ziemia zapadła się na cmentarzu i wchłonęła kilkadziesiąt grobów.
Kopalnia węgla kamiennego "Siersza" w Trzebini przestała działać w 2001 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Osiedle Siersza