Ostatnia wzmianka o portrecie Karola Gilewskiego, namalowanym przez Jana Matejkę, pochodzi z 1915 roku. Potem zniknął. Wkrótce obraz podziwiać będzie można w Krakowie. Jeden z polskich biznesmenów kupił dzieło na aukcji i oddał w depozyt do Muzeum Narodowego.
"Portret profesora doktora Karola Gilewskiego" namalowany został na prośbą żony medyka, już po jego śmierci.
Twórca krakowskiej medycyny sądowej i chirurg był też lekarzem Jana Matejki. Twórca namalował swojego medyka na podstawie fotografii. – Warto zwrócić uwagę, że dodał twarzy profesora rysy wynikające z przyjaźni, jaka ich łączyła: młodego, szalonego naukowca – tłumaczy Maria Kłak-Ambrożkiewicz, kierownik Działu Zbiorów Jana Matejki.
Nie widzieli obrazu 100 lat
Ostatnia wzmianka katalogowa o portrecie pochodzi z 1915 roku. Dokładnie przez 100 lat nie było wiadomo, gdzie jest obraz. Aż do października ubiegłego roku. – Wtedy pojawił się na aukcji w Dorotheum. W Wiedniu został kupiony przez prywatnego właściciela, który zgodził się oddać go w depozyt do muzeum – mówi Kłak-Ambrożkiewicz.
Obraz kupiony został za 250 tys. euro. Teraz czekają go prace konserwatorskie. Po ich zakończeniu obraz podziwiać będą odwiedzający muzeum w Domu Jana Matejki. To nastąpi prawdopodobnie 1 maja 2016 roku.
Wielka wystawa na ŚDM
To nie jedyna atrakcja, jaką szykuje placówka. Kolejną jest wystawa "Maria. Mater Misericordiae" przygotowywana specjalnie na Światowe Dni Młodzieży.
- To będzie największa wystawa poświęcona ikonografii maryjnej. Zaprezentujemy dzieła najwybitniejszych artystów – obiecuje dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, Andrzej Betlej.
Wśród twórców, których prace mają być pokazywane są Donatello, Vasari czy El Greco. Wystawionych ma być blisko 100 dzieł.
- Widzowie, którzy będą zaglądali tu siłą rzeczy, bo wydarzenia ŚDM będą odbywać niedaleko, będą mogli poznać polską kulturę religijną – zaznacza Betlej.
Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków