Słowaccy ratownicy górscy poszukiwali turystów, którzy w Tatrach rozbili obóz i opuścili go. W miejscu prowizorycznego biwaku w Jaworowej Dolinie znaleziono między innymi ubrania, uprzęże i przewodnik po Wielkiej Koronie Tatr w języku polskim. Po publikacji komunikatu do ratowników zgłosił się właściciel rzeczy.
18 października (środa) słowackie służby otrzymały zgłoszenie o odkryciu rzeczy osobistych na prowizorycznym biwaku w Jaworowej Dolinie w Tatrach Wysokich.
Poszukiwania turystów w Tatrach na Słowacji
Wśród pozostawionych przedmiotów znajdowały się ubrania i buty, a także sprzęt alpinistyczny i książka - przewodnik po Wielkiej Koronie Tatr w języku polskim. To ostatnie sugerowało, że turysta lub turyści, którzy rozbili obóz w Jaworowej Dolinie, byli Polakami.
Jak czytamy w komunikacie Horskiej Zachrannej Służby - słowackiego odpowiednika TOPR - ratownicy przeszukali teren, ale nie znaleźli właścicieli pozostawionych przedmiotów. Było to niepokojące, bo osobom, które porzuciły obóz, mogło potencjalnie grozić niebezpieczeństwo - mogły na przykład ulec wypadkowi.
Czytaj też: Fiskus i dom z widokiem na Tatry. "Okazja"
Ratownicy przekazali informację policjantom, a w poniedziałek (23 października) opublikowali komunikat z prośbą do osób, które rozpoznają pozostawione przedmioty, o kontakt.
We wtorek ratownicy TOPR, którzy udostępnili apel kolegów ze Słowacji, poinformowali, że do centrali HZS zgłosił się właściciel zgubionego sprzętu i ubrań. "Nic mu nie jest. Sprawę pozostawienia rzeczy wyjaśnia Horská záchranná služba" - czytamy na profilu TOPR.
Źródło: HZS
Źródło zdjęcia głównego: Horská záchranná služba