Policja ustala okoliczności pożaru, który wybuchł w nocy z czwartku na piątek w szpitalu św. Łukasza w Tarnowie. Ogień pojawił się na oddziale chirurgii ogólnej i został ugaszony jeszcze przed przyjazdem służb. Według wstępnych ustaleń prawdopodobnie jeden z pacjentów bawił się zapalniczką.
Około godziny 2 w nocy z czwartku na piątek w szpitalu św. Łukasza w Tarnowie wybuchł pożar. Ogień, który pojawił się w jednej z dwuosobowych sal na Oddziale Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej, był niewielki i został ugaszony jeszcze przed przyjazdem służb przez pracowników placówki. Ewakuacja budynku nie była potrzebna.
Policja: pacjent bawił się zapalniczką
- Pożar został ugaszony przez pracowników, którzy zauważyli, że dzieje się coś niepokojącego. Razem z innym pacjentem wyprowadzili z pokoju mężczyznę. Ogień udało się szybko ugasić, na szczęście nikomu nic się nie stało - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Damian Mika, rzecznik prasowy tarnowskiego szpitala.
Jak przekazała Olga Lesińska-Żabińska z biura prasowego tarnowskiej policji, prawdopodobnie jeden z pacjentów bawił się zapalniczką, przez co podpalił się wenflon, a następnie zasłonka oraz szpitalny sprzęt. Policjanci ustalają wciąż przyczyny i okoliczności zdarzenia.
- W tym zdarzeniu uszkodzona została pościel, szafka i pompa do podawania leków. Straty wyceniamy na maksymalnie kilkanaście tysięcy złotych - przekazał nam Mika. Dodał, że w najbliższym czasie - niezależnie od tego zdarzenia - rozpocznie się remont całego oddziału.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP Tarnów