W Małopolsce przygotowano ponad trzy tysiące łóżek covidowych, a w tym momencie zajętych jest ponad dwa i pół tysiąca z nich. Nie lepiej jest z respiratorami – na terenie województwa jest ich 268, ale wolnych zaledwie 12. Brakuje też personelu. W tym tygodniu w Małopolsce dwie osoby zmarły, bo zabrakło wolnych karetek.
Pojazdy, które są wysyłane do pacjentów, często po kilka godzin czekają przed szpitalami, przez co dyspozytorzy nie mogą kierować ich do chorych. Takie sytuacje w ostatnim czasie miały miejsce w Tarnowie i Oświęcimiu. W Tarnowie 76-letni mężczyzna zasłabł w nocy na ulicy, karetka nie mogła do niego przyjechać. Na miejsce dotarli strażacy, którzy przez kilkadziesiąt minut bezskutecznie reanimowali 76-latka.
- Niestety, zdarzają się sytuacje, że pacjent czeka w karetce pogotowia przez kilkanaście godzin, co jest niesamowicie ciężkie i dla niego i dla zespołu ratownictwa medycznego. Tak też było w tym przypadku, wszystkie zespoły ratownictwa medycznego były w tym momencie przy realizacji innych zleceń, najbliższa karetka dotarła na miejsce po 40 minutach, niestety za późno – mówi Krzysztof Krzemień, ratownik z tarnowskiego pogotowia.
Do podobnej tragedii doszło w Oświęcimiu. 65-letnia kobieta zasłabła w centrum miasta. Przechodnie wezwali pomoc, ale wszystkie karetki były zajęte. Strażacy reanimowali nieprzytomną do czasu dotarcia Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Życia kobiety nie udało się uratować.
Pacjenci czekają na przyjęcie
Karetek jest zbyt mało, a te, które są, często bardzo długo czekają pod szpitalem na wynik testu pacjenta. Szczególny problem pod tym względem mają szpitale, które nie posiadają własnego laboratorium. W tych, które laboratorium mają – tak jak Szpital Uniwersytecki w Krakowie – kolejek karetek prawie nie widać. Tam jednak nie ma już miejsc dla chorych na COVID-19.
- Jeszcze nie dotarło do mnie, by jakaś karetka u nas czekała. Mamy dość jednoznaczny system przyjmowania. To lekarz dyżurny SOR, wyposażony w listę wolnych łóżek, decyduje o kwestii przyjęcia. Jesteśmy też w stanie skrócić czas oczekiwania karetek, bo dysponujemy własnym laboratorium. Pamiętajmy jednak o tym, że w wielu przypadkach kwestia oczekiwania karetek pod szpitalami jest z jednej strony podyktowana kwestią braku dostępności miejsc, a z drugiej strony tym, że dopiero przed nami jest moment, kiedy zaczną obowiązywać testy antygenowe. Przyjeżdża pacjent co do którego nie wiadomo, czy jest, czy nie jest covidowy i teraz decyzja: położyć go na czystym oddziale czy na oddziale covidowym? – wskazuje Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24