Pierwsze zawiadomienie dotyczące okaleczenia zwłok złożył pracownik prosektorium, drugie rodzina zmarłego, która zauważyła uszkodzenia ciała, kiedy zgłosiła się po jego odbiór.
Ciało okaleczyły gryzonie?
- W ubiegły poniedziałek otrzymaliśmy zawiadomienie o uszkodzeniu ciała zmarłego w prosektorium w Jarosławiu. Policjanci dokonali na miejscu oględzin, sfotografowali ciało i przesłuchali bliskich zmarłego. Wstępnie możemy wykluczyć znieważenie zwłok przez osoby trzecie. – mówi Marta Gałuszka z jarosławskiej policji.
Jak dodaje, według lekarza dokonującego oględzin, ciało zostało okaleczone przez gryzonie. Podobnych ustaleń dokonano też po pierwszym zawiadomieniu.
- Otrzymaliśmy pismo od dyrektora placówki, z którego wynika, że prosektorium zostało wyłączone z użytkowania do końca miesiąca. Na czas remontu zwłoki przewożone są do Przemyśla – informuje prokurator Barbara Hopko-Grzebyk.
Prokuratura bada warunki przechowywania ciał
Prokuratura zbada również warunki w jakich przechowywano zwłoki oraz czy przestrzegano wszystkich wymaganych procedur.
Z kolei dyrektor prosektorium zapewnia, że w placówce nie dochodziło do żadnych uchybień.
- Trwa dochodzenie. Biegły nie napisał jeszcze oficjalnej opinii w tej sprawie. Dwa razy do roku przeprowadzamy deratyzację. Ostatnia kontrola sanepidu, która odbyła się w październiku nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Budynek pochodzi z 1902 roku, ale spełnia wszystkie normy – mówi Małgorzata Dankiewicz.
Dyrektor nie zgadza się z kwalifikacją prawną zawiadomień, która odnosi się do przestępstwa bezczeszczenia zwłok. - Paragraf 262 kodeksu karnego mówi o celowym uszkodzeniu ciała i to przez człowieka. Tutaj mamy do czynienia z działaniem przypadkowym. - komentuje.
Już po pierwszym zawiadomieniu, dyrektor poleciła montaż nowego progu i wymianę drzwi wejściowych na stalowe. Prace trwają.
Autor: Jork/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24