Pożar w bloku, mężczyzna wyskoczył z mieszkania. Cztery osoby w szpitalu

Pożar wybuchł z mieszkaniu na drugim piętrze
Stalowa Wola. Pożar mieszkania w bloku, 35 ewakuowano, cztery trafiły do szpitali
Źródło: Damian Robak/KP PSP w Stalowej Woli

35 osób trzeba było ewakuować z bloku w Stalowej Woli (woj. podkarpackie), gdzie w jednym z mieszkań wybuchł pożar. Cztery osoby trafiły do szpitali. Wśród poszkodowanych jest mężczyzna, który ewakuował się z płonącego mieszkania skacząc na balkon sąsiada piętro niżej. - To najprawdopodobniej uratowało mu życie - podkreślają strażacy.

Do pożaru doszło w nocy z czwartku na piątek w jednym z mieszkań pięciopiętrowego bloku na ulicy Komisji Edukacji Narodowej w Stalowej Woli. W momencie, gdy na miejsce przyjechali strażacy, ogniem objęte było całe mieszkanie. 

- Przez okna wydobywały się już płomienie - relacjonuje brygadier Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Pożar wybuchł z mieszkaniu na drugim piętrze
Pożar wybuchł z mieszkaniu na drugim piętrze
Źródło: Damian Robak/KP PSP w Stalowej Woli

Trzy osoby w płonącym mieszkaniu. 35 ewakuowanych lokatorów

Z płonącego mieszkania, jak podaje Betleja, udało się uciec dwóm osobom. Poinformowały strażaków, że w środku jest jeszcze jeden mężczyzna. 

- Strażacy natychmiast weszli do płonącego mieszkania i - równocześnie z gaszeniem ognia - przeszukali je. Mężczyźnie udało się wyskoczyć z płonącego mieszkania na balkon piętro niżej, co najprawdopodobniej uratowało mu życie - informuje Betleja. 

Ze względu na ogromne zadymienie ewakuowano 35 lokatorów. Do szpitali na badania i obserwacje trafiły cztery osoby, wśród nich mężczyzna, który uciekł z płonącego mieszkania. 

Z bloku ewakuowano 35 lokatorów, cztery osoby zostały przetransportowane do szpitala
Z bloku ewakuowano 35 lokatorów, cztery osoby zostały przetransportowane do szpitala
Źródło: Damian Robak/KP PSP w Stalowej Woli

Straż o najczęstszych przyczynach pożarów

W akcję gaśniczą zaangażowanych było dziewięć zastępów straży pożarnych. Przyczyny pojawienia się ognia nie są na razie znane. 

Jak informuje Betleja, od 1 października podkarpaccy strażacy wyjeżdżali już do blisko 170 pożarów, 15 osób zostało rannych, nikt nie zginął. 

- Najczęstszymi przyczynami pożarów jest nieostrożność w rozpalaniu ognia w kotłach i piecach, zaprószenie ognia lub uszkodzone i zabrudzone sadzą kominy - podkreśla strażak.

Czytaj także: