Do mieszkanki Rzeszowa zatelefonowała kobieta, podająca się za jej córkę. Fałszywa "krewna" twierdziła, że miała wypadek samochodowy i potrzebuje pieniędzy na polubowne załatwienie sprawy. Wtedy do akcji wkroczył 7-letni chłopiec, który udaremnił oszustwo.
Babcia 7-latka odebrała bardzo niepokojący telefon od kobiety, która podawała się za jej córkę. Jej rozmówczyni twierdziła, że miała wypadek samochodowy i potrąciła pieszego.
- Od tego momentu rozmowę prowadziła inna kobieta podająca się za policjantkę. Zażądała 30 tys. złotych na poczet kaucji. W przeciwnym razie córka miała zostać zatrzymana. Ostatecznie oszuści przystali na kwotę 10 tys. złotych - relacjonuje Adam Szeląg, rzecznik prasowy rzeszowskiej komendy policji.
Starsza kobieta obiecała wypłacić pieniądze z banku i przekazać kobiecie, która zgłosi się po ich odbiór.
Wnuczek demaskuje oszustwo
Przy rozmowie obecny był 7-letni wnuczek poszkodowanej, który słysząc, że jego mama miała wypadek, postanowił się z nią skontaktować. Wtedy wyszło na jaw, że żadnego wypadku nie było, a do mieszkanki Rzeszowa zadzwonili oszuści.
- Kobieta niezwłocznie zawiadomiła policjantów i zgodziła się pomóc w zatrzymaniu przestępców - tłumaczy Szeląg.
Niedoszła ofiara oszustwa wybrała pieniądze i poszła we wskazane przez fałszywą policjantkę miejsce. - Gdy do pokrzywdzonej podeszła młoda kobieta, została zatrzymana przez funkcjonariuszy - informuje rzecznik.
"Odbierała przesyłkę"
Jak się okazało, zatrzymana kobieta na jednym z portali zamieściła ogłoszenie, że poszukuje pracy jako kurier odbierający drobne przesyłki. Jak twierdziła, skontaktował się z nią mężczyzna, który zatrudnił ją do odbioru protez i to właśnie to zlecenie wykonywała.
21-latka usłyszała zarzut usiłowania oszustwa, grozi jej do ośmiu lat więzienia.
- Przestrzegamy też przed pochopnym podejmowaniem pracy polegającej na odbieraniu drobnych przesyłek. Taką pracę mogą oferować np. oszuści naciągający starsze osoby. Podjęcie się takiego zlecenia, mimo braku świadomości, że uczestniczymy w przestępstwie, może skutkować odpowiedzialnością karną za współudział - ostrzega rzecznik policji.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków