"Synowie płakali, nie chcieli wracać do domu. Wtedy obiecałam im, że boją się ojca po raz ostatni"

Źródło:
tvn24.pl
Przemoc domowa w Polsce. Jak wygląda rzeczywistość? (wideo z 2020 roku)
Przemoc domowa w Polsce. Jak wygląda rzeczywistość? (wideo z 2020 roku)Fakty po południu
wideo 2/7
Przemoc domowa w Polsce. Jak wygląda rzeczywistość?Fakty po południu

Ugotowała obiad, aby mąż nie zorientował się, że coś jest nie tak. Przez kilka dni z dwójką starszych synów przygotowywali się do ucieczki. Chowali dokumenty i ubrania. Kiedy wyszedł z domu, w kilka minut spakowali się do auta i uciekli. Najmłodszemu dziecku o tym, że od teraz ich domem będzie ośrodek dla osób doświadczających przemocy, powiedziała w trasie. - Ucieszył się, a ja odetchnęłam z ulgą - wspomina Agnieszka, mieszkanka Ośrodka Wsparcia SOS w Lesku.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

- To nie była jednorazowa sytuacja, która miała wpływ na to, że tutaj trafiliśmy. To był ciąg zdarzeń, które przez ostatnie dwa lata bardzo się nasiliły. Uświadomiły mi, że muszę coś zrobić, bo w przeciwnym razie może dojść do tragedii - mówi Agnieszka*. 

Spotykamy się w Ośrodku Wsparcia SOS w Lesku, który od kilku miesięcy jest domem jej i trójki jej synów. Agnieszka ma 38 lat, od męża odeszła po blisko 20 latach małżeństwa.

- Z mojej strony to nie była wielka miłość - przyznaje. - Miałam trudną sytuację rodzinną. Mama zmarła, kiedy miałam dziewięć lat, niedługo później choroba zabrała tatę. Rozdzielono nas z rodzeństwem. Trafiłam do rodziny zastępczej, w której nie dostałam zbyt wiele uczucia i chyba to wpłynęło na decyzję, że związałam się z Andrzejem. To była taka ucieczka od samotności - wspomina. 

Zostali parą, wzięli cywilny ślub i zamieszkali razem. Wkrótce urodziło im się dwóch synów.

Czytaj też: "Czara goryczy się przelała, kiedy wszedł do domu z kanistrem benzyny i chciał podpalić żonę"

W domu rządził Andrzej

To on podejmował wszystkie decyzje: to, jak prowadzą gospodarstwo, spędzają wolny czas, na co wydają pieniądze. - Jego zdanie było najważniejsze, moje się nie liczyło. Nie mogłam iść do pracy, zrobić prawa jazdy, odwiedzać rodziny czy sąsiadów, nawet chodzić do kościoła. Całe moje życie koncentrowało się na domu i dzieciach - mówi Agnieszka.

Finansowo wiodło im się dobrze, gospodarstwo się rozwijało. Andrzej brał kredyty i inwestował, kupował kolejne zwierzęta, nowe maszyny rolnicze. - Pracy było coraz więcej, w pewnym momencie go to wszystko przygniotło, zaczął robić się nerwowy, z czasem agresywny - wspomina Agnieszka.

Frustrację spowodowaną niepowodzeniami w pracy Andrzej przenosił na żonę i synów - Zdarzało się, że dawał im klapsy. Mówił, że uczy ich życia. O wszystko potrafił zrobić awanturę. Nie wolno mi było farbować włosów, malować paznokci, ubierać się, jakie chcę. Z drugiej strony przychodził do domu i opowiadał o tym, jak kobiety jego kolegów świetnie wyglądają, a mnie musi się wstydzić, bo jestem zaniedbana. Nie mogłam nawet czytać książek. Kiedyś w tajemnicy zamówiłam sobie jedną przez internet. Czytałam ją w łazience, żeby nie widział, a książkę chowałam pod szafką - mówi. 

- Był chorobliwie zazdrosny. Sprawdzał telefon, czytał wiadomości, kasował numery do osób, z którymi nie chciał, abym miała kontakt. Nie byłam na ślubie siostry, na weselu brata. Zamknął mnie w czterech ścianach i całkowicie odseparował od rodziny. Miałam o to do niego straszny żal - przyznaje.

W tym samym czasie Andrzej spotykał się ze znajomymi, kupował quady i motocykle. - Mówił, że musi się odstresować. Nieumiejętnie gospodarował pieniędzmi. Moich rad nie słuchał. Z czasem gospodarstwo zaczęło podupadać. Mąż nie radził sobie z sytuacją. A im gorzej on sobie radził, tym gorzej traktował mnie i synów - wspomina.

Czytaj też: "Prawdopodobnie potrącił żonę świadomie, w ferworze awantury". W domu było siedmioro dzieci.

"Obudził chłopców, mówił im, że jadą na wakacje..."

Na świat przyszedł ich trzeci syn. W domu coraz częściej dochodziło do awantur. - Mąż demolował dom, niszczył meble, sprzęty. Notorycznie groził, że się zabije. Kilka razy nawet próbował się powiesić, miał ślady otarć na szyi - wspomina. Śmiercią miał też grozić jej i ich dzieciom.

Poza domem był duszą towarzystwa. Przy rodzinie, sąsiadach, zawsze uśmiechnięty, wygadany, sporo żartował. Ludzie dobrze się czuli w jego towarzystwie. Chwalili za to, jak gospodaruje, wychowuje dzieci.

Agnieszka trzymała się na uboczu, cicha, skryta i wiecznie zestresowana. W towarzystwie wolała się nie odzywać, bo kiedy powiedziała "coś nie tak", w domu była awantura.

- Nigdy nikomu nie mówiłam o tym, jak wygląda nasze życie. Nie miałam komu. Mąż całkowicie odseparował mnie od bliskich. W pomoc instytucji nie do końca wierzyłam. Bałam się, że zrobią szum i na tym się skończy, a mąż będzie się później na mnie mścił - wspomina.

Czytaj też: Odsiedział wyrok za znęcanie się nad kobietą, znowu jest za to aresztowany. 30-latka miała być bita, gwałcona, a na koniec zrzucona ze schodów.

"Bałam się, że mnie zabije"

Jako myśliwy Andrzej wystąpił o pozwolenie na broń. Z Agnieszką rozmawiał wtedy policjant. Pytał o to, jak mąż się zachowuje, czy bywa agresywny. Zrobił to przy mężu kobiety, w ich własnym domu. - To był jakiś znajomy męża. Przyjechał do nas, rozmawialiśmy w kuchni, przy mężu, co więc miałam powiedzieć? Zresztą zbyt wiele pytań mi nie zadał. Sam wypełnił kartę, pod którą miałam się podpisać - wspomina. 

I dodaje: - Myśl o tym, że mąż będzie miał broń mnie przerażała. Gdybym została wtedy wezwana na komendę, zaproszona do pokoju na rozmowę z funkcjonariuszem, który nie jest znajomym mojego męża zasugerowałabym, że nie chcę aby miał broń, bo boję się o życie swoje i swoich dzieci. 

Z czasem, jak mówi zaczął grozić bronią i straszyć, że zabije ją albo siebie. - Zdarzało się, że do mnie celował. Kilka razy byłam z nim na polowaniu, widziałam co ta broń potrafi zrobić. Nic by ze mnie nie zostało, jakby do mnie strzelił. Bałam się tego, że mnie kiedyś w nocy zabije i rano chłopcy zobaczą moje ciało - opowiada.

Najgorsze - jak przyznaje Agnieszka - były dwa ostatnie lata. Chłopcy dorośli, coraz częściej prosili matkę, aby odeszła od ojca. - "Mamo proszę cię, zróbmy coś" - mówili. Widziałam, że sytuacja mocno się na nich odbija, zaczęłam dostrzegać niepokojące sygnały. Uświadomiłam sobie, że muszę w końcu coś zrobić. Zaczęłam szukać pomocy - podkreśla kobieta.

Wspomina, że dzwoniła do domów samotnych matek, ośrodków dla ofiar przemocy. W Krakowie, Warszawie, Wrocławiu. Wszędzie słyszała, że nie ma miejsca, bo placówki są przepełnione, albo, że pomocy powinna szukać w swoim regionie.

Agnieszka: - Przeglądałam internet, czytałam artykuły o kobietach, które z jedną reklamówką uciekły z domu i im się udało. Czytałam i zazdrościłam tym dziewczynom, bo dały sobie radę. Myślałam wtedy, że ja też mogłabym uciec i że być może odważę się kiedyś na taki ruch. Nie dla siebie, bo mi już wtedy było wszystko jedno, ale dla dzieci, dla synów.

Czytaj też: "Wszczął awanturę i pobił partnerkę w obecności ich 2-letniego dziecka".

"Coś we mnie pękło"

W ubiegłym roku chłopcy spędzili wakacje u babci. Byli tam miesiąc, przez ten czas opowiedzieli rodzinie, jak wygląda ich życie. - Kiedy po nich przyjechałam rozpłakali się, powiedzieli, że nie chcą wracać do domu, nie chcą widzieć ojca, boją się go. Wtedy coś we mnie pękło. Obiecałam im, że boją się ojca po raz ostatni, że jeśli znów dojdzie do awantury, zadzwonimy na policję i już nie będziemy się wstydzić i bać - wspomina Agnieszka.

Jak dodaje, długo nie trzeba było czekać. Powodem kolejnej awantury była wizyta u lekarza, o której Agnieszka nie poinformowała męża. - Wściekł się, zaczął demolować dom, rzucać różnymi przedmiotami. Rozwalił ławę, krzesło, zniszczył mi kwiaty. Najmłodszy syn krzyczał, że się boi, schował się w jednym z pokoi. Starszy wyskoczył przez okno, aby wezwać policję. Mąż w tym czasie wyciągał broń grożąc, że nas zabije. Uciekłam do łazienki, mąż wygiął klamkę i rozwalił drzwi, aby wejść do środka. Widział jaka jestem przerażona. Wyciągnął broń i powiedział, że się zabije. W ogóle nie panował nad tym co robi, wtedy, tego dnia, bałam się go najbardziej - opowiada.

Zabrała najmłodszego syna i pojechała do koleżanki. Do ich domu przyjechała policja. - Jeden z funkcjonariuszy zadzwonił do mnie z pytaniem, co się wydarzyło. Pytał, czy chcę złożyć doniesienie, założyć Niebieską Kartę. Powiedział, że wtedy wezmą męża na dwa tygodnie z domu. Poinformował mnie też, że telefon jest na głośniku, a mąż stoi obok. Odpowiedziałam, że w takiej sytuacji nie wiem, co mam zrobić. Usłyszałam, że ma się zastanowić, bo "drugi raz nie przyjadą". Nie złożyłam zawiadomienia. Bałam się, że mąż będzie się później mścił - relacjonuje.

Po awanturze mąż wyrzucił Agnieszkę ze wspólnego pokoju, przez dwa kolejne tygodnie się do niej nie odzywał. W tym czasie desperacko szukała pomocy. - To wszystko trwało za długo. Wiedziałam, że to cisza przed burzą i za chwilę znowu coś się wydarzy. Czułam, że mój czas się kończy, że muszę coś wymyślić, aby uwolnić nas z tego domu - przyznaje.

Czytaj też: Zgłosiła gwałt. Mijały tygodnie, mąż kosił trawę, jeździł do pracy. A teraz wszyscy nie żyją

Spakowali się i uciekli

Zdesperowana zadzwoniła do miejscowego centrum pomocy rodzinie. Tam otrzymała namiar na Ośrodek Wsparcia SOS w Lesku. - Wykręciłam numer, po drugiej stronie odezwał się kobiecy głos. Bałam się, że ze względu na dwóch starszych synów nas nie przyjmą, ale usłyszałam, że to żaden problem, mamy się spakować i przyjechać - mówi przez łzy Agnieszka.

- Nie wierzyłam w to, że ucieknę z domu, że ktoś mi pomoże, poda rękę. Myślałam, że nie zasługuję na pomoc. Tyle lat od męża słyszałam, że nikomu na mnie nie zależy, że nikogo nie obchodzę - dodaje.

O tym, że uciekną z domu, powiedziała dwóm starszym synom. Przez kolejny tydzień pakowali dokumenty, rzeczy, ubrania. Wszystko wkładali do worków, które chowali w łóżkach. - Aby mąż nie zorientował się, że coś się dzieje, do szaf pakowaliśmy stare ubrania. Czekaliśmy na moment, kiedy na dłużej wyjdzie z domu, abyśmy mogli uciec.

Ten dzień nastąpił w sobotę, 10 września 2022 roku. - Tego dnia mąż był nerwowy, wyjeżdżał i przyjeżdżał do domu. Siedzieliśmy jak na szpilkach. Gotowałam obiad, aby nie zorientował się, że coś jest nie tak. W końcu wyszedł. Poprosiłam najmłodszego syna, aby zadzwonił do męża i zapytał, czy mamy zamykać dom, bo jedziemy do cioci, i nie wiemy, kiedy wróci. Odpowiedział, żeby zamknąć, bo pojechał do lasu. Wiedziałam, że mamy co najmniej godzinę zanim wróci. W kilka minut spakowaliśmy nasze rzeczy do auta i uciekliśmy - relacjonuje.

Najmłodszemu synowi o tym, że jadą do ośrodka dla osób doświadczających przemocy, powiedziała dopiero w trasie. - Ucieszył się. Bardzo bałam się jego reakcji, ale zareagował pozytywnie. Odetchnęłam z ulgą - wspomina.

Przez kolejne dni Andrzej szukał ich u rodziny i znajomych. Przyjeżdżał do szkół starszych synów. W jednej z nich pracuje emerytowany policjant, który doradził Agnieszce założenie Niebieskiej Karty. Złożyła doniesienie na policji o przemocy, jakiej przez lata doświadczała. Kilka dni później jej mąż został aresztowany. Usłyszał m.in. zarzut znęcania się nad swoją żoną. Mężczyzna przebywa w areszcie, wkrótce ruszy jego proces.

Czytaj też Niebieska karta – co to jest, jak ją założyć i kiedy wygasa.

Bezpieczny azyl

W podobnej sytuacji jak Agnieszka są tysiące kobiet w całej Polsce. Policyjne statystyki nie pozostawiają złudzeń. Od 1 stycznia 2023 roku do 1 kwietnia tylko podkarpaccy policjanci sporządzili 985 Niebieskich Kart. W tym czasie - jak wynika z informacji przekazanych nam przez policję - przemocy doświadczyło 2 370 osób, w tym 828 kobiet, 172 mężczyzn oraz 185 dzieci. To oficjalne dane, obejmują wyłącznie przypadki przemocy zgłoszone na policję. Nieoficjalnie szacuje się, że skala zjawiska jest dużo większa.

W 2022 rok polska policja procedurę Niebieskiej Karty wszczęła 52 569 razy. Liczba osób, co do których istnieje podejrzenie, iż są ofiarami przemocy domowej wynosi 71 631. Zdecydowana większość to kobiety - 51 935 oraz nieletni - 10 982. Mężczyzn było 8714. W przypadku sprawców zdecydowaną większość stanowili z kolei mężczyźni - 55 426. Kobiet było 6497, a nieletnich 321.

Ośrodki takie jak SOS w Lesku to często jedyne miejsce, gdzie osoby doświadczające przemocy mogą znaleźć schronienie i fachową, bezpłatną pomoc. W całej Polsce takich ośrodków funkcjonuje 37, na Podkarpaciu cztery. Ten w Lesku powstał w 2007 roku i od tego czasu pomógł stacjonarnie prawie 700 osobom, z czego - jak informuje Joanna Szurlej, dyrektorka Ośrodka Wsparcia SOS w Lesku - 95 procent to kobiety z dziećmi.

W Ośrodku SOS Lesko można przebywać trzy miesiące, w szczególnych przypadkach pobyt można wydłużyć. - Pierwsze kilka dni to czas dla tych osób na to, aby po prostu odpoczęły, mogły się wyspać, zrobić sobie dobry obiad, napić się w spokoju kawy. Ofiara przemocy żyje w ciągłym stresie, często prawie w ogóle nie sypiając, odpoczynek jest im więc bardzo potrzebny. Dopiero po tych kilku dniach, kiedy osoby są już gotowe na to, aby rozmawiać, zaczynamy poznawać ich historie, tworzymy razem plan pomocy - mówi Szurlej.

I dodaje: - Staramy się otoczyć te osoby kompleksową opieką, robić wszystko, aby czuły się u nas dobrze i jak najwięcej skorzystały, także pod względem prawnym. Wskazujemy, jakie działania będą dla nich najbardziej korzystne i najlepsze tak, aby skutecznie egzekwowały swoje prawa i jak najlepiej zabezpieczyły swoją przyszłość.

Zobacz reportaż "Czarno na białym" w TVN24 GO: "Mury nie budują człowieka" >>>

Nowe życie

W październiku Agnieszka złożyła pozew o rozwód, powoli na nowo układa życie sobie i swoim synom. - To by się nie udało, gdyby nie pomoc leskiego ośrodka. Znaleźliśmy tutaj bezpieczne schronienie. Dostałam dwa pokoje, jeden dla mnie i młodszego syna, drugi dla starszych synów. Nie muszę płacić rachunków. Mamy dostęp do pralni, kuchni, łazienki. Pracownicy ośrodka w każdej chwili służą wsparciem, rozmową. Pani prawnik pomogła mi napisać pozew rozwodowy, wniosek o przyznanie mi wyłącznej opieki nad dziećmi, alimenty, wszystko nieodpłatnie. Dla mnie w tamtym czasie, który był dla mnie bardzo trudny, to była nieoceniona pomoc - przyznaje kobieta.

W leskim ośrodku Agnieszka i jej synowie spędzili pierwsze od lat spokojne święta, bez krzyku i awantur.

Czytaj też: Złamana choinka z pobitymi bombkami w centrum Legnicy. Ma zwrócić uwagę na problem przemocy wobec kobiet

Agnieszka znalazła pracę, odbudowuje relacje z rodzeństwem, zapisała się na zajęcia relaksacyjne. Pofarbowała włosy i nosi ulubione ubrania. - W końcu mogę żyć tak jak ja chcę. Powoli zrywam toksyczne relacje, które mi nie służyły. Czuję się z dnia na dzień coraz silniejsza. Widzę też po chłopcach, że są inni, spokojniejsi. Ten ośrodek dał nam wolność i nowe życie - mówi.

Najmłodszego syna zapisała na zajęcia z piłki nożnej i pływania. Starsi niedługo skończą szkołę.

Powoli planują przyszłość. Bez krzyków, awantur, przemocy i lęku o to, jak będzie wyglądał kolejny dzień.

Agnieszka: - Zdecydowałam się opowiedzieć swoją historię, aby pokazać innym kobietom, że wyrwanie się z przemocowego związku jest możliwe. Kiedyś czytałam o kobietach, które uciekły od mężów i zazdrościłam im odwagi, dzisiaj sama jestem tą kobietą. Chciałabym zaapelować do osób, które doświadczają przemocy: walczcie o siebie, o swoje dzieci. Jeszcze kilka miesięcy temu nie wierzyłam, że odważę się odejść od męża, że mi się uda. Dzisiaj jestem wolna i z dnia na dzień coraz silniejsza. Wiem, że damy sobie radę.

Wspierać, słuchać, wierzyć i nie osądzać

Z badań dotyczących przemocy wobec kobiet profesor Beaty Gruszczyńskiej z Katedry Kryminologii i Polityki Kryminalnej Uniwersytetu Warszawskiego wynika, że co 40 sekund jakaś kobieta w Polsce doświadcza aktów przemocy, co 15 minut ktoś zgłasza na policję fakt przemocy w rodzinie, co dwie i pół doby z powodu "nieporozumień rodzinnych" ginie kobieta. Co trzecia Polka - jak podaje Gruszczyńska - przynajmniej raz w życiu padła ofiarą przemocy ze strony mężczyzny - ojca, męża, partnera, syna, kolegi z pracy.

- Być może teraz, kiedy rozmawiamy, gdzieś rozgrywa się tragedia. Co możemy zrobić, kiedy ktoś w naszym otoczeniu doświadcza przemocy? - pytam Joannę Szurlej, dyrektorkę Ośrodka Wsparcia SOS w Lesku.

- Przede wszystkim należy uwierzyć ofierze kiedy mówi, że dzieje jej się krzywda. Jeśli to możliwe, spróbuj porozmawiać z nią o sytuacji, której doświadcza. Daj do zrozumienia, że niepokoisz się o jej bezpieczeństwo. Uświadom, że przemoc to nie jej wina. Zapewnij, że nie jest sama z tym problemem i istnieje możliwość skorzystania z pomocy i wsparcia. Zachęcaj do porozmawiania o problemie z osobami, które mogą udzielić specjalistycznych porad, na przykład z psychologiem lub doświadczonym terapeutą. Bądź, słuchaj wspieraj, nie osądzaj. I najważniejsze: pamiętaj, że nie możesz tej osoby "uratować". Nawet jeśli ciężko jest ci patrzeć na jej cierpienie, to ostatecznie tylko ona może zadecydować, że chce coś z tym zrobić - instruuje Szurlej.

I podkreśla: - Jeżeli jesteś bezpośrednim świadkiem przemocy w rodzinie, lub słyszysz zza ściany krzyki, odgłosy awantury, wołanie o pomoc czy płacz dzieci, zawiadom policję i poproś o interwencję. Twój telefon może ocalić komuś życie.

ZOBACZ MATERIAŁ FAKTÓW Nowe przepisy dotyczące Niebieskiej Karty. Przemoc jest nie tylko fizyczna

Ośrodek Wsparcia SOS w Lesku działa całodobowo. Przyjmuje kobiety, mężczyzn i dzieci doznających każdej formy przemocy - fizycznej, psychicznej, ekonomicznej, seksualnej czy przez zaniedbanie. Bez skierowania, nieodpłatnie. Można tam skorzystać z hostelu oraz wsparcia prawnika i psychologa. Całodobowy telefon do placówki to 663 327 000.

***

* imiona bohaterów zostały zmienione.

Gdzie szukać pomocy?tvn24.pl

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Prezydent Andrzej Duda jest w Waszyngtonie, gdzie spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Później na konferencji amerykańskiej prawicy przemówił Donald Trump. Andrzej Duda w rozmowie z dziennikarzami przekazał, że prezydent USA chce odwiedzić Polskę. Wydarzenia w USA relacjonujemy w tvn24.pl. W TVN24 i TVN24 GO trwa program specjalny.

Prezydent Andrzej Duda w Waszyngtonie. Spotkanie z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda w Waszyngtonie. Spotkanie z Donaldem Trumpem

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Kancelaria prezydenta poinformowała w sobotę wieczorem, że prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem pod Waszyngtonem. "Prezydent Trump pochwalił prezydenta Andrzeja Dudę za zaangażowanie Polski w zwiększenie wydatków na obronność" - podał w komunikacie Biały Dom.

Prezydent Duda spotkał się z Donaldem Trumpem

Prezydent Duda spotkał się z Donaldem Trumpem

Źródło:
PAP

Papież jest w gorszym stanie niż wczoraj i miał "kryzys oddechowy". Przeszedł też hemotransfuzję - podał Watykan. Franciszek przebywa w szpitalu z powodu obustronnego zapalenia płuc. Watykan podał również, że jego stan "nadal jest krytyczny".

Stan zdrowia papieża Franciszka się pogorszył. Komunikat Watykanu

Stan zdrowia papieża Franciszka się pogorszył. Komunikat Watykanu

Źródło:
Reuters, PAP

37-letni mężczyzna zaatakował nożem w Miluza na wschodzie Francji. Jedna osoba nie żyje, a pięć jest rannych. Poszkodowani to policjanci. Jak podały francuskie media, sprawca ataku został zatrzymany.

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Źródło:
PAP

Jeszcze w sobotę wieczorem odbędzie się spotkanie prezydenta Polski z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Andrzej Duda udał się do Waszyngtonu z niezapowiadaną wcześniej wizytą. Z Donaldem Trumpem poruszy najpewniej kwestie związane z Ukrainą i tego, jak Amerykanie widzą przywracanie pokoju w napadniętym przez Rosję kraju. Na forum ONZ odbędzie się specjalne posiedzenie w sprawie wojny w Ukrainie. Polskę i całą Unię Europejską będzie reprezentował szef naszej dyplomacji. W piątek Radosław Sikorski spotkał się z amerykańskim sekretarzem stanu, Marco Rubio. - To była mocna rozmowa sojuszników - mówił po spotkaniu Radosław Sikorski.

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Dyplomację prezydenta pochwalają nawet Tusk i Trzaskowski

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Dyplomację prezydenta pochwalają nawet Tusk i Trzaskowski

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Decyzją jury Konkursu Głównego Berlinale 2025 nagroda dla najlepszego filmu - Złoty Niedźwiedź - trafiła do filmu "Drømmer" w reżyserii Daga Johana Haugeruda. Srebrnymi Niedźwiedziami nagrodzone zostały także między innymi filmy "O último azul" oraz "El mensaje".

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Źródło:
tvn24.pl

"Jeden z najbardziej zagadkowych polityków", który "każdemu opowiada inną historię o sobie i pokazuje inną twarz" - tak Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza opisywana jest przez niemieckie media. Weidel deklaruje między innymi, że jest przeciwna udzielaniu pomocy wojskowej Ukrainie, chce w kraju zburzyć wszystkie wiatraki, zapowiada też masowe deportacje migrantów z Niemiec.

"Każdemu opowiada inną historię o sobie". Kim jest Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza

"Każdemu opowiada inną historię o sobie". Kim jest Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza

Źródło:
Financial Times, Politico, Reuters, DW, Guardian, PAP, tvn24.pl

W sobotę Andrzej Duda spotka się w USA z Donaldem Trumpem. Zapowiedź spotkania i rozmowy komentowali w sobotę kandydaci na prezydenta. - Wiecie, że nie chwalę prezydenta Dudy zbyt często, ale jedzie tam przekonywać Trumpa do naszych racji. I to ja rozumiem - mówił Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska). Zdaniem Karola Nawrockiego (Prawo i Sprawiedliwość) tylko w Dudzie jest "moc i szansa na to, że interes Polski będzie w tych negocjacjach uwzględniany". Szymon Hołownia (Polska 2050) "czeka na informacje o planowanych działaniach administracji amerykańskiej". Kandydatka Lewicy Magdalena Biejat mówiła, że "powinniśmy walczyć o miejsce przy stole dla Polski i całej Unii Europejskiej".

"Tak prezydent powinien się zachować". Kandydaci na prezydenta o spotkaniu Duda - Trump

"Tak prezydent powinien się zachować". Kandydaci na prezydenta o spotkaniu Duda - Trump

Źródło:
TVN24, PAP

Niezidentyfikowany obiekt przebił lód i wpadł do wody na terenie zalanej żwirowni we wsi Osieczek (woj. kujawsko-pomorskie). Wcześniej świadkowie słyszeli huk i widzieli łunę.

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Źródło:
Kontakt 24

W sobotę na terenie gminy Drelów w województwie lubelskim znaleziono meteoryt. Kilka godzin później poinformowano o kolejnych odnalezionych odłamkach. Kosmiczna skała wleciała w atmosferę i spadła na Ziemię we wtorek wieczorem. Zjawisku, które udało się zarejestrować na nagraniu, towarzyszyły rozbłysk na niebie oraz głośny huk.

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Skytinel

Premier Donald Tusk opublikował w sobotę wpis w mediach społecznościowych, w którym zaapelował "o docenienie i uszanowanie wysiłków każdego, kto podejmuje je na rzecz bezpieczeństwa Polski". W sobotę prezydent Andrzej Duda spotka się z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem.

Premier Tusk z apelem. "Rząd i Prezydent muszą w tej sprawie działać razem"

Premier Tusk z apelem. "Rząd i Prezydent muszą w tej sprawie działać razem"

Źródło:
PAP

"Nasza rakieta Falcon 9 weszła w atmosferę nad Europą. Współpracujemy z polskim rządem w sprawie odzyskiwania szczątków, powodem upadku w Polsce była usterka" - poinformowała firma SpaceX w oświadczeniu opublikowanym w sobotę na stronie internetowej. W ciągu ostatnich dni w kilku miejscach kraju odnaleziono niezidentyfikowane obiekty, które mają być częścią maszyny.

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl, SpaceX

Środowemu przelotowi szczątków Falcona 9 na polskim niebie towarzyszył nie tylko świetlny spektakl, ale też spektakularny huk. Odgłosy te można usłyszeć na nagraniu. Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach" wyjaśnił, skąd się wzięły takie dźwięki.

"Kosmos nie tylko wygląda epicko, ale też potrafi nieźle huknąć"

"Kosmos nie tylko wygląda epicko, ale też potrafi nieźle huknąć"

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Niebezpieczna sytuacja na Jeziorku Czerniakowskim. Na zamarzniętą taflę weszła osoba dorosła z trójką dzieci. Nie zniechęciło jej to, że lód w wielu miejscach stopniał już na tyle, że obok kąpała się grupa morsów.

Dorosła i trójka dzieci na topniejącym lodzie. "Skrajna bezmyślność"

Dorosła i trójka dzieci na topniejącym lodzie. "Skrajna bezmyślność"

Źródło:
Kontakt24

W sobotę w Tatrach doszło do śmiertelnego wypadku. Jak przekazali ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego, ofiara to mężczyzna, który spadł z dużej wysokości. Mimo słonecznej aury, w górach panują bardzo niebezpieczne warunki.

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Źródło:
PAP, TOPR

"Papież Franiczek dobrze odpoczął" - głosi sobotni komunikat Watykanu przekazany dziennikarzom. To najkrótsza informacja o stanie zdrowia papieża podana od początku jego hospitalizacji 14 lutego. Papież ma obustronne zapalenie płuc.

Najkrótszy komunikat o stanie zdrowia papieża

Najkrótszy komunikat o stanie zdrowia papieża

Źródło:
PAP

Wśród znanych osobistości USA, w tym celebrytów, nasila się krytyka rządów administracji Donalda Trumpa, w której pracownikiem został Elon Musk. Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Oprah Winfrey miała w związku z tym ogłosić, że przeprowadza się do Włoch.

Oprah Winfrey "nie może oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk"? Skąd ten "news"

Oprah Winfrey "nie może oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk"? Skąd ten "news"

Źródło:
Konkret24

Najbliższe dni przyniosą pogodną aurę w wielu regionach kraju. Później na niebie pojawi się jednak więcej chmur, może z nich padać deszcz. Będzie jednak dość ciepło - miejscami temperatura przekroczy 10 stopni Celsjusza.

Najpierw sporo słońca, później aura zacznie się psuć

Najpierw sporo słońca, później aura zacznie się psuć

Źródło:
tvnmeteo.pl

Koszt remontu mieszkania dwupokojowego o powierzchni 45 metrów kwadratowych wyniesie w 2025 roku około 65 tysięcy złotych - wynika z analizy ekspertów Rankomat.pl. Prognozują jednak wzrost kosztów o 5-10 procent w niedalekim czasie. Przestrzegają również przed długim terminem oczekiwania na ekipę remontową w przypadku uruchomienia programu dopłat do mieszkań "Klucz do mieszkania". Ma on bowiem objąć przede wszystkim mieszkania z drugiej ręki.

Remont mieszkania w 2025 roku. Ile będzie kosztował?

Remont mieszkania w 2025 roku. Ile będzie kosztował?

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek rozpoczął się transport lotniczy ponad tysiąca obywateli Chin, którzy pracowali w internetowych centrach oszustw we wschodniej Mjanmie. W operację zaangażowane są służby birmańskie, tajskie i chińskie. Z raportu jednostki ONZ z 2023 r. wynika, że w Mjanmie znajduje się 120 tys. osób zaangażowanych w prowadzenie nielegalnej działalności lub zmuszonych do niej.

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Źródło:
PAP

13-latek, który w Krynicy-Zdroju wjechał na nartach w armatkę śnieżną, nie żyje - poinformowała tvn24.pl rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Chłopiec był tam leczony na oddziale intensywnej terapii. Oświadczenie w sprawie wypadku wydały Polskie Koleje Linowe.

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Na osiedlu Wichrowe Wzgórze w Poznaniu otwarto nową halę sportową. Niestety - jak zauważył na sesji rady miasta radny Przemysław Plewiński - z trybun nie widać części boiska. "Z podobnymi rozwiązaniami można spotkać się na wielu innych obiektach" - przekonują Poznańskie Inwestycje Miejskie.

Powstała nowa hala sportowa. Z trybun nie widać części boiska

Powstała nowa hala sportowa. Z trybun nie widać części boiska

Źródło:
tvn24.pl

Brazylijskie miasto Buriticupu, położone na północno-wschodnim krańcu Amazonii, jest powoli pochłaniane przez ziemię. W ostatnich tygodniach powstały tam ogromne zapadliska o głębokości kilku metrów. Sytuacja jest na tyle poważna, że władze ogłosiły stan wyjątkowy.

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Źródło:
Reuters

Na placu Konstytucji doszło w piątek w nocy do bójki. Policja podaje, że jedna osoba nie żyje. To 31-letni mężczyzna, raniony w klatkę piersiową. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, został ugodzony nożem.

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Atak z użyciem siekiery w Wałbrzychu. Poważnie ranna w twarz została dwudziestolatka, do szpitala trafił również pięćdziesięcioletni mężczyzna. Do sprawy zatrzymano osiemnastolatka. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Źródło:
tvn24.pl

Dubajska firma kryptowalutowa Bybit przekazała informację o kradzieży cyfrowej waluty o wartości 1,5 miliarda dolarów - donosi BBC. Założyciel firmy deklaruje, że zwróci pieniądze poszkodowanym. Może to być największa kradzież kryptowalut w historii.

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Podejrzany o próbę zgwałcenia nastolatki w Rabce-Zdroju mógł zaatakować już wcześniej - dowiedzieli się dziennikarze "Uwagi!" TVN. Prokuratura włączyła do śledztwa sprawę z listopada, kiedy do napaści na inną dziewczynkę doszło w tym samym miejscu, co w lutym. Ofiary podały podobny rysopis sprawcy. Śledztwo monitoruje Prokuratura Krajowa.

To samo miejsce, podobny rysopis. Po próbie gwałtu w Rabce prokuratura łączy śledztwa

To samo miejsce, podobny rysopis. Po próbie gwałtu w Rabce prokuratura łączy śledztwa

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvn24.pl

Polska jest na trzecim miejscu w UE pod względem odsetka osób samozatrudnionych. Choć statystycznie zarabiają lepiej od zatrudnionych na etat, niemal wszyscy przedsiębiorcy płacą najniższe składki, które nie wystarczą na minimalną emeryturę. Dopłaci do nich państwo. - Najbardziej interesuje nas "tu i teraz". Emerytura wydaje się czymś abstrakcyjnym - komentuje dla nas ekonomistka.

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Źródło:
tvn24.pl

"Szkodliwe", "nieefektywne" - tak internauci komentują nagranie pokazujące rzekomo, jak w trakcie gwałtownej burzy rozpada się turbina wiatrowa, łamie na pół i jej kawałki spadają na ziemię. Film robi wrażenie, lecz nie jest prawdziwy.

"Eksplozja" wiatraka robi wrażenie. I tylko to jest prawdziwe

"Eksplozja" wiatraka robi wrażenie. I tylko to jest prawdziwe

Źródło:
Konkret24

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski spotkał się z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Po nim wystąpił na konferencji prasowej. Jak przekazał, tematami rozmów były "bieżące sprawy wojny i pokoju w Europie, ale także współpraca w tak odległych krajach jak Korea Północna, Wenezuela, Kuba, Iran". Przekazał, że Rubio przyjął jego zaproszenie do Polski. W sobotę do Waszyngtonu ma przylecieć prezydent Andrzej Duda i spotkać się z Donaldem Trumpem.

Sikorski po spotkaniu z Rubio. "To była mocna rozmowa bliskich sojuszników"

Sikorski po spotkaniu z Rubio. "To była mocna rozmowa bliskich sojuszników"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Ciała dwóch młodych mężczyzn w wieku 27 i 29 lat znaleziono w garażu we Włodawie (województwo lubelskie). Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności zgonów.

Ciała dwóch młodych mężczyzn w garażu

Ciała dwóch młodych mężczyzn w garażu

Źródło:
tvn24.pl

Jeden z dziesięciu największych producentów akumulatorów na świecie, chińska spółka China Aviation Lithium Battery (CALB), wybuduje na zachodzie Portugalii swoją fabrykę. Kierownictwo spółki wyjaśnia, że to przedsięwzięcie, które służy "długoterminowemu planowi działań na rynku europejskim".

Chiński gigant wybuduje w Europie fabrykę za dwa miliardy euro

Chiński gigant wybuduje w Europie fabrykę za dwa miliardy euro

Źródło:
PAP

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w piątek, że zaakceptuje, jeżeli premier Izraela Benjamin Netanjahu zdecyduje się na wznowienie wojny z Hamasem w Strefie Gazy. Obecnie obowiązuje tam czasowy rozejm, jego przedłużenie jest niepewne.

Trump zaakceptuje każdą decyzję. "Zwłaszcza z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj"

Trump zaakceptuje każdą decyzję. "Zwłaszcza z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj"

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Według przedwyborczych sondaży to blok partii chadeckich CDU/CSU ma największe szanse na zwycięstwo w wyborach do Bundestagu, a lider CDU Friedrich Merz - na stanowisko kanclerza Niemiec. Polityk z wieloletnim doświadczeniem postrzegany jest jako przedstawiciel konserwatywnego społecznie i liberalnego gospodarczo skrzydła CDU. Ma też sprecyzowane poglądy na kwestie migracji, wsparcia dla Ukrainy i współpracy z Polską.

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Źródło:
PAP, Der Spiegel, Der Tagesspiegel, Deutsche Welle, tvn24.pl
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl