Ojciec skazany za przemoc i seksualne wykorzystywanie dzieci, teraz przed sądem staje ich matka

Źródło:
tvn24.pl
Działania służb w sprawie rodziny z podkarpackiej wsi (28.06.2019)
Działania służb w sprawie rodziny z podkarpackiej wsi (28.06.2019)tvn24
wideo 2/2
Działania służb w sprawie rodziny ze wsi Izdebki (28.06.2019)tvn24

Przed Sądem Rejonowym w Brzozowie (Podkarpacie) rusza proces 47-letniej Joanny S., której prokuratura zarzuciła znęcanie się fizyczne i psychiczne nad swoimi dziećmi. Miała bić je ręką, patykiem, paskiem, drutem i metalową rurką, a także kopać, wyzywać i grozić. Kobiecie grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. Ojciec dzieci Krzysztof S. został skazany wcześniej, prawomocnymi już wyrokami, za przemoc wobec dzieci i wykorzystywanie seksualne trzech córek.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

Kobieta przed sądem odpowiada za przestępstwo z artykułu 207 par. 1 i art. 207 par. 1 a Kodeksu karnego, które dotyczą kolejno: znęcania fizycznego i psychicznego nad osobą najbliższą oraz znęcania fizycznego i psychicznego nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek. Jak przekazała Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie, która prowadziła śledztwo w tej sprawie i skierowała do sądu akt oskarżenia, znęcanie psychiczne miało polegać na krzyku, wyzywaniu i grożeniu użyciem przemocy wobec swoich dzieci. Znęcanie fizyczne natomiast na biciu trzech synów po głowie, twarzy i ciele za pomocą ręki, paska, drutu, patyka i metalowej rurki. Kobieta w trakcie śledztwa nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. Grozi jej do ośmiu lat więzienia. 

Ojciec dzieci, Krzysztof S. który usłyszał takie same zarzuty, we wrześniu 2022 roku dobrowolnie poddał się karze i został skazany na trzy lata i trzy miesiące pozbawienia wolności. Sąd orzekł też wobec niego także zakaz kontaktowania się ze swoimi dziećmi i zbliżania się do nich na odległość nie mniejszą niż 50 metrów na okres pięciu lat. W marcu 2021 roku mężczyzna został z kolei prawomocnie skazany na dziewięć lat więzienia za wykorzystywanie seksualne swoich trzech kilkuletnich córek.

Czytaj też: Ojciec skazany po raz drugi, matka czeka na wyrok. Za koszmar dziesięciorga dzieci.

ZOBACZ MATERIAŁY UWAGI TVN: Zaginięcie 13-letniego Daniela pozwoliło ujawnić koszmar >>> Jak to możliwe, że sąsiedzi, nauczyciele i urzędnicy nie zauważyli dramatu dziesięciorga dzieci? >>> Kiedy wydawało się, że to koniec dramatu dzieci, pojawił się kolejny problem >>>

Chłopiec uciekł z domu. Na jaw wyszło to, co działo się w rodzinie

Szokujące kulisy tego, jak wyglądało życie dziesięciorga rodzeństwa wyszły na jaw po zaginięciu 12-letniego Daniela. 

Był wtorek, 13 listopada 2018 roku. Jak relacjonowała wówczas Komenda Powiatowa Policji w Brzozowie, chłopiec po godzinie 14. wyszedł z domu i poszedł do mieszkającej po sąsiedzku babci. 12-latek bawił się na podwórku, po godzinie 16. oddalił się, nie informując nikogo dokąd idzie. Ruszyły poszukiwania dziecka.

W akcję od początku zaangażowani byli m.in. sąsiedzi rodziny chłopca. - Chodziliśmy w kilka osób po lesie, z latarkami rękach. Wołaliśmy Daniela. Pamiętam, że było wtedy bardzo zimno. Szukaliśmy go do pierwszej w nocy. Przyjechali ratownicy na quadach, wojskowi, mnóstwo ludzi go szukało - wspomina w rozmowie z nami jedna z sąsiadek. I dodaje. - To nie był pierwszy raz, kiedy Daniel uciekł z domu. Kiedyś szukali też jednej z jego sióstr. 

Dziecka przez dwie doby szukało prawie tysiąc osób, w tym: policjanci z miejscowej komendy, funkcjonariusze Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, strażacy państwowych i ochotniczych straży pożarnych, ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, członkowie Stowarzyszenia Cywilnych Zespołów Ratowniczych STORAT, funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej oraz członkowie Stowarzyszenia Quad Team Pogórze z Izdebek. W akcji wykorzystywane były m.in. psy tropiące, quady, śmigłowiec i dron z kamerą termowizyjną.

12-latka przez dwie doby szukało około tysiąc osób Bieszczadzka Grupa GOPR

Grzybiarz zauważył w lesie psa, ten doprowadził ratowników do chłopca

Na trop chłopca w czwartek (15 listopada) przypadkiem trafił miejscowy grzybiarz, który w lesie zauważył psa. - Mężczyzna informację przekazał policjantom, których spotkał w drodze z lasu. Funkcjonariusze powiadomili ratowników Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, którzy udali się w miejsce, gdzie grzybiarz zauważył zwierzę - relacjonowała wówczas brzozowska policja. 

Do miejsca, gdzie znajdował się chłopiec, ratowników doprowadził pies poszukiwawczy Podhalańskiej Grupy GOPR. - Chłopiec z tego co pamiętam, był bez butów, w koszulce z długim rękawem i chyba miał kalesony, albo cienkie dresy. Nic więcej nie miał na sobie, a było wtedy bardzo zimno. To niewiarygodne, że przetrwał dwie doby w takich warunkach - wspomina w rozmowie z portalem tvn24.pl ratownik Podhalańskiej Grupy GOPR, który znalazł dziecko. 

12-latek siedział skulony w zaroślach pięć kilometrów od domu. Pies prawdopodobnie ogrzewał go swoim ciałem. To dzięki niemu chłopiec, który w cienkim ubraniu i bez butów spędził dwie zimne noce w lesie, przetrwał w dość dobrej kondycji. - Był w kontakcie. Pamiętam, że pytałem go gdzie był, co się z nim przez te dwa dni działo. Zabezpieczyłem go termicznie i za chwilę dojechali chłopaki quadem i wywieźli go z lasu - relacjonuje ratownik.

Dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Rzeszowie.

ZOBACZ: Dzieci i młodzież ofiarami przemocy. Gdzie i jak szukać pomocy i na co zwrócić uwagę.

Szokujące ustalenia

W trakcie poszukiwań chłopca jego rodzinny dom odwiedziły policjantki z miejscowego posterunku. Jedna z nich znalazła zakrwawioną bieliznę jednej z dziewczynek. Zaszło podejrzenie, że kilkulatka mogła zostać wykorzystana seksualnie. Jeszcze tego samego wieczoru 37-letni wówczas Krzysztof S., ojciec dzieci, został zatrzymany i trafił do aresztu. Prokuratura Okręgowa w Lublinie, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, postawiła mężczyźnie zarzut wykorzystania seksualnego swojej córki.

W toku prokuratorskich czynności wyszło jednak na jaw, że mężczyzna wykorzystywał nie jedną, ale trzy swoje córki. Dziewczynki miały wówczas zaledwie po kilka lat, najstarsza siedem. Jak ustalili śledczy każdą z nich Krzysztof S. miał wykorzystać seksualnie co najmniej kilka razy. Mężczyzna został prawomocnie skazany za to na dziewięć lat więzienia. Karę odbywa w systemie terapeutycznym w ośrodku dla sprawców przestępstw na tle seksualnym.

Raport obnażył skalę zaniedbań

Osobne śledztwo dotyczyło sprawowania opieki nad rodziną przez osoby i instytucje do tego powołane. Prokuratura Okręgowa w Lublinie sprawdzała, czy ze strony kierowniczki i określonych pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej doszło do niedopełnienia obowiązków i narażenia przez to dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu.

Małżeństwo z dziesięciorgiem dzieci było pod opieką GOPS. Od 2015 roku rodzina korzystała z pomocy asystenta rodziny i pracownika socjalnego. Miała też kuratora sądowego. W domu S. regularnie bywał także dzielnicowy. Rodzina objęta była procedurą Niebieskiej Karty.

W grudniu 2018 roku w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej na zlecenie wojewody podkarpackiej przez pracowników Wydziału Polityki Społecznej Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie została przeprowadzona kontrola. 

Zakres kontroli obejmował działania wspierające i pomocowe oraz efektywność tej pomocy w zakresie ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, ustawy o pomocy społecznej oraz ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, podejmowane przez GOPS w stosunku do rodziny S. 

"W wyniku przeprowadzonych czynności kontrolnych, działalność Gminnego Ośrodka Pomocy Społeczne w zakresie objętym kontrolą, oceniono negatywnie" - czytamy w pokontrolnym dokumencie.

Zawinił czynnik ludzki?

W części raportu, która dotyczy pomocy rodzinie udzielonej na podstawie ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej czytamy że: "W Gminie nie wypracowano mechanizmów służących zwiększeniu skuteczności prowadzonych oddziaływań wobec rodziny, poprzez współpracę z różnymi instytucjami i podmiotami zaangażowanymi w udzielanie wsparcia rodzinie S. (np. gminna komisja rozwiązywania problemów alkoholowych, grupa robocza do spraw przeciwdziałania przemocy w rodzinie, środowisko lokalne, sąd, podmioty lecznicze, a także kościół i organizacje społeczne)".

W części, która dotyczy pomocy rodzinie udzielanej na podstawie ustawy o pomocy społecznej, kontrolerzy uznali, że pomoc rodzinie S. "nie była udzielana kompleksowo i regularnie", a działania podejmowane przez pracownika socjalnego nie były "w pełni odpowiednie do ilości problemów i nie przynosiły trwałych i oczekiwanych efektów".

Dalej w raporcie czytamy, że działania pracowników GOPS podejmowane wobec rodziny S. były "niewystarczające i mało radykalne wobec stwierdzonych problemów występujących w rodzinie" i ukierunkowane na "zatrzymanie dzieci w rodzinie biologicznej".

W podsumowaniu raportu czytamy, że przyczyną wskazanych nieprawidłowości jest "brak całościowej analizy problemów rodziny oraz niewłaściwe i błędne stosowanie przepisów prawa", za które odpowiada kierownik GOPS oraz wskazani pracownicy.

Czytaj też: Służby nie widziały dramatu dzieci. Raport obnażył skalę zaniedbań

Kierowniczka straciła stanowisko

Zespół pracujący na zlecenie wojewody wydał zalecenia pokontrolne, które w późniejszym czasie - jak wynika z analizy protokołów kontroli sprawdzających, GOPS wdrożył.

- W ramach działań naprawczych po przeprowadzonej kontroli z grudnia 2018 nastąpiła reorganizacja między innymi w zakresie tak zwanych rejonów pracy socjalnej. Pracownikom socjalnym przydzielone zostały nowe tereny pracy. Działania te miały na celu zwiększenie aktywności pracowników socjalnych w zakresie świadczonej pracy socjalnej.  Dodatkowo zostali zobowiązani do dokonywania szczegółowej diagnozy sytuacji życiowej rodzin i realizacji planów działań odpowiednio do ustalonych dysfunkcji i potrzeb rodzin. Reorganizacja miała przede wszystkim na celu przeciwdziałanie działaniom rutynowym i powtarzalnym - przekazał nam Dariusz Sawczak, który od lipca 2019 roku kieruje pracą GOPS.

Jego poprzedniczka nadal pracuje w ośrodku, straciła kierowniczą funkcję i została przeniesiona na inne stanowisko.

Z uzyskanych przez nas informacji wynika także, że w tym samym czasie nastąpiła zmiana na stanowisku asystenta rodziny, zatrudniony został nowy pracownik. W październiku 2020 roku decyzją wójta gminy zmienił się też skład oraz przewodnicząca Zespołu Interdyscyplinarnego.

Prokuratura Okręgowa w Lublinie wątek śledztwa, który dotyczy niedopełnienia obowiązków przez kierowniczkę i wskazanych pracowników GOPS, ze względu na brak znamion przestępstwa zdecydowała się umorzyć. Jednocześnie prokurator uznał, że ze strony kierownictwa GOPS doszło do przewinień dyscyplinarnych, o czym został powiadomiony Podkarpacki Urząd Wojewódzki.

Czytaj też: "Samorządy się przepychają, wojewoda rozkłada ręce, a siostry utrzymują dzieci".

"Czasem nawet ich brakuje, to były dobre dzieci"

Po ponad czterech latach od zaginięcia Daniela, ponownie pojechaliśmy do jego rodzinnej miejscowości. Mieszkańcy niechętnie wracają dzisiaj pamięcią do wydarzeń, które w listopadzie 2018 roku wstrząsnęły Polską. - Każdy się dziwi, że nikt z gminy nie został skazany. Przecież oni byli tam codziennie. Widzieli co się dzieje. Zresztą mieszkańcy też sygnalizowali im różne problemy, później dali sobie spokój, bo skoro oni nie reagowali, to czemu my mieliśmy reagować i się narażać? - komentuje jedna z mieszkanek.

I dodaje: - Powiem pani, że mi to tych dzieci czasem nawet brakuje. Chłopców było czterech. Daniel - ten najstarszy - był bardzo grzeczny i spokojny. Taki cichy, trzymał się trochę na uboczu. Paweł - mała złota rączka, potrafił sam naprawić sobie rower, wiedział który klucz jest do czego. Mirek trochę chuliganił. Kiedyś powiedział mi, że to jego tata bije najbardziej.

Chłopcy często bawili się u nas na podwórku. Czasem zjeść coś dałam, to brali, ale żeby sami prosić to nie. Że brudni chodzili? No tak, jak to dzieci - przewróci się, to się pobrudzi, dziurę w spodniach zrobi. Ludzie pomagali, dawali zabawki, ubrania. Każdy w okolicy wiedział, co to za dzieci. Jak trzeba było, to się przypilnowało, do domu odprowadzało. Ludzie pomagali przy tych dzieciach.

Siniaki? Nie widziałam, choć zdarzało się, że Aśka dała któremuś "z liścia" w twarz, albo patykiem uderzyła. Wie pani, dwoje dzieci to jeszcze człowiek przypilnuje, ale dziesiątkę? Musiała jakoś dyscyplinę trzymać, bo czasem niegrzeczne były. Ojca się bały.

Dziewczynek było sześć. Najstarsza kiedyś uciekła z domu. Fajna, ładna dziewczynka. Przez kilka miesięcy mieszkała u babci. Teraz tak myślę, że może widziała, co ojciec robi jej siostrom i dlatego nie chciała być w domu. Czemu nikt ze szkoły czy GOPS wtedy się tym nie zainteresował i nie zareagował? Może faktycznie trzeba było coś więcej zrobić, ale kto to się spodziewał, że tam się takie rzeczy dzieją... - zastanawia się dzisiaj jedna z sąsiadek państwa S.

Krzysztof i Joanna S. zostali całkowicie pozbawieni praw rodzicielskich w stosunku do wszystkich swoich dzieci. Rodzeństwo przebywa w domu pomocy społecznej dla młodzieży.

W 2022 rok polska policja procedurę "Niebieskiej Karty" wszczęła 52 569 razy. Liczba osób, co do których istnieje podejrzenie, iż są ofiarami przemocy domowej wynosi 71 631. Zdecydowana większość to kobiety - 51 935 oraz nieletni - 10 982. Mężczyzn było 8714. W przypadku sprawców zdecydowaną większość stanowili z kolei mężczyźni - 55 426. Kobiet było 6497, a nieletnich 321.

* Imiona dzieci zostały zmienione, nie podajemy też nazw miejscowości.

Dramat dziesięciorga dzieci trwał latami tvn24.pl

Autorka/Autor:Martyna Sokołowska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Samolot pasażerski linii American Airlines zderzył się z wojskowym śmigłowcem Black Hawk i spadł do rzeki Potomak w stolicy USA, Waszyngtonie. Jedną z pasażerek samolotu była żona Hamaada Razy, który czekał na jej przylot. Jak przekazał amerykańskim mediom, "modli się, żeby ktoś wyciągnął ją z rzeki". Pokazał również ostatnie wiadomości, które otrzymał od żony.

Jego żona napisała, że "lądują za 20 minut". "Reszta wiadomości nie została dostarczona"

Jego żona napisała, że "lądują za 20 minut". "Reszta wiadomości nie została dostarczona"

Źródło:
tvn24.pl, CNN

W stolicy USA, Waszyngtonie, doszło do katastrofy lotniczej. Samolot pasażerski linii American Airlines zderzył się z wojskowym śmigłowcem Black Hawk i spadł do rzeki Potomak obok lotniska Ronalda Reagana - podała Federalna Administracja Lotnictwa. Według senatora Teda Cruza, szefa komisji transportu w Senacie USA, są ofiary śmiertelne.

Samolot zderzył się ze śmigłowcem i wpadł do rzeki w Waszyngtonie

Samolot zderzył się ze śmigłowcem i wpadł do rzeki w Waszyngtonie

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, BBC, tvn24.pl

Na miejscu katastrofy lotniczej, do której doszło w Waszyngtonie, trwa akcja ratowniczo-poszukiwawcza. Co wiadomo o samolocie pasażerskim i śmigłowcu, które zderzyły się w stolicy USA.

Co wiadomo o maszynach, które rozbiły się nad Potomakiem. "Jeden z najbezpieczniejszych samolotów na świecie"

Co wiadomo o maszynach, które rozbiły się nad Potomakiem. "Jeden z najbezpieczniejszych samolotów na świecie"

Źródło:
Reuters, The New York Times, The Daily Telegraph, tvn24.pl

Samolot pasażerski linii American Airlines zderzył się z wojskowym śmigłowcem Black Hawk i spadł do rzeki Potomak w stolicy USA, Waszyngtonie, obok lotniska Ronalda Reagana - podała Federalna Administracja Lotnictwa. Amerykańska stacja CNN opublikowała nagranie, na którym widać moment zderzenia maszyn w powietrzu.

Moment katastrofy w Waszyngtonie. Publikują nagranie

Moment katastrofy w Waszyngtonie. Publikują nagranie

Źródło:
CNN
Biznesmen związany z białoruskim reżimem znika z rady, ale nie z salonów. "Nie znam szczegółów, jestem zabieganą osobą"

Biznesmen związany z białoruskim reżimem znika z rady, ale nie z salonów. "Nie znam szczegółów, jestem zabieganą osobą"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Były prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama będzie mówcą Impact’25, najważniejszego wydarzenia gospodarczego w Europie Środkowo-Wschodniej, które odbędzie się 14-15 maja w Poznaniu. 44. prezydent Stanów Zjednoczonych weźmie udział w moderowanej dyskusji na żywo podczas 10. jubileuszowej edycji wydarzenia, 15 maja tego roku.

Prezydent Barack Obama wystąpi na żywo podczas Impact'25 w Poznaniu

Prezydent Barack Obama wystąpi na żywo podczas Impact'25 w Poznaniu

Źródło:
tvn24

Wprowadzenie opłaty za wjazd samochodem na nowojorski Manhattan ograniczyło ruch o milion pojazdów. Dzięki temu czas podroży skrócił się o nawet 30 procent.

Jedna decyzja, milion aut mniej

Jedna decyzja, milion aut mniej

Źródło:
PAP

Totalitarne pranie mózgów Koreańczyków z Północy w połączeniu z rosyjskim lekceważeniem życia - to skutkuje ich ogromnymi stratami w rosyjskim obwodzie kurskim. Ukraińcy, którzy od miesięcy prowadzą działania na małym fragmencie rosyjskiego terytorium, muszą odpierać kolejne szturmy żołnierzy Kima - rzadko udaje się schwytać jeńców żywcem. Chociaż Koreańczycy nie za dobrze radzą sobie z atakami dronów i mają braki w podstawowym wyposażeniu, to nawet ukraińscy żołnierze sił specjalnych muszą przyznać, że są fizycznie sprawni i potrafią całkiem dobrze strzelać.

"Młodzi i odporni", ale zindoktrynowani przez reżim. Żołnierze Kima "przygotowani tylko na realia lat 80."

"Młodzi i odporni", ale zindoktrynowani przez reżim. Żołnierze Kima "przygotowani tylko na realia lat 80."

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Firma Meta zgodziła się w ramach ugody wypłacić Donaldowi Trumpowi odszkodowanie w wysokości 25 milionów dolarów. Ma to związek z pozwami, które Trump złożył po zawieszeniu jego kont na Facebooku i Instagramie w 2021 roku.

Meta wypłaci Trumpowi duże odszkodowanie

Meta wypłaci Trumpowi duże odszkodowanie

Źródło:
PAP

Mamy mnóstwo zachorowań na grypę - pacjentów jest tak dużo, że bywają problemy z dostaniem się do lekarza. Tygodniowo choruje nawet 50 tysięcy osób, ale niezdiagnozowanych jest na pewno zdecydowanie więcej. Grypa to groźna choroba zakaźna. Jej powikłania potrafią być bardzo poważne, dlatego specjaliści apelują, by się szczepić, ale robi to zaledwie 5 procent osób. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Zachorowań na grypę przybywa. "Trzeba zaszczepić potrzebę szczepienia wśród pacjentów" 

Zachorowań na grypę przybywa. "Trzeba zaszczepić potrzebę szczepienia wśród pacjentów" 

Źródło:
TVN24

W razie braku dojścia do porozumienia WOŚP z TV Republika sieć handlowa Lidl zaprzestanie dalszych emisji spotów reklamowych w stacji - poinformowała dyrektorka do spraw korporacyjnych i społecznej odpowiedzialności biznesu Lidl Polska Aleksandra Robaszkiewicz. Firma Oleofarm przekazała, że rezygnuje z emisji reklam w TV Republika.

Kolejna firma reaguje po oświadczeniu Owsiaka

Kolejna firma reaguje po oświadczeniu Owsiaka

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Kradzieże pieniędzy z konta metodą "na bankowca" stały się prawdziwą plagą - informuje w czwartkowym wydaniu dziennik "Rzeczpospolita". Jak dodaje, coraz częściej tej formie oszustwa ulegają ludzie młodzi.

Tylko oni i "bankowiec". Plaga oszustw

Tylko oni i "bankowiec". Plaga oszustw

Źródło:
PAP

Dwie osoby zostały zatrzymane w sprawie podpalenia mężczyzny na przystanku autobusowym koło Mińska Mazowieckiego. Z relacji poszkodowanego wynika, że sprawcy użyli wkładu do znicza, by wzniecić pożar. 46-latek doznał oparzeń drugiego stopnia.

Mieli podpalić kolegę przy pomocy wkładu do znicza. Dwaj mężczyźni zatrzymani

Mieli podpalić kolegę przy pomocy wkładu do znicza. Dwaj mężczyźni zatrzymani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

IMGW wydał prognozę zagrożeń pogodowych. Nadchodzące dni mają przynieść powrót zimy, przez co drogi w wielu województwach skuje lód.

Drogi skuje lód. Tu trzeba będzie zdjąć nogę z gazu

Drogi skuje lód. Tu trzeba będzie zdjąć nogę z gazu

Źródło:
IMGW

W Rzymie rozpoczął się demontaż skrytek na klucze do mieszkań wynajmowanych turystom. To wynik rozporządzenia włoskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, na mocy którego wprowadzono obowiązek osobistego meldowania i rejestracji. Dotychczas robiono to zdalnie, a turyści otwierali skrzynki przy pomocy otrzymanego kodu.

Symbol masowej turystyki. Akcja straży miejskiej

Symbol masowej turystyki. Akcja straży miejskiej

Źródło:
PAP

Biały Dom wycofał się ze swojej decyzji o zamrożeniu dotacji i pożyczek federalnych. Stało się to zaledwie dwa dni po tym, jak administracja Donalda Trumpa wydała nakaz w tej sprawie. Według amerykańskich mediów, pierwotne zarządzenie wywołało chaos i zamieszanie wśród urzędników. We wtorek sąd w Rhode Island wstrzymał jego realizację, wskazując na konieczność uściślenia wytycznych.

Administracja Trumpa po dwóch dniach wycofuje się ze swojej decyzji

Administracja Trumpa po dwóch dniach wycofuje się ze swojej decyzji

Źródło:
PAP, CBS

To jeszcze niczego nie przesądza, ale w węgierskiej rzeczywistości jest intrygujące. Rośnie sondażowa przewaga opozycyjnej węgierskiej partii TISZA nad rządzącym nieprzerwanie od kilkunastu lat Fideszem. Czy Vitkor Orban może w przyszłym roku stracić władzę? To przecież polityk, który ma niemal pełną kontrolę nad mediami i państwem, a na arenie międzynarodowej sympatię prezydenta USA Donalda Trumpa.

Fidesz traci, rośnie przewaga partii opozycyjnej

Fidesz traci, rośnie przewaga partii opozycyjnej

Źródło:
TVN24 BiS

Kolejna burza, którą nazwano Ivo, uderzyła w Hiszpanię. Towarzyszący żywiołowi wiatr w porywach rozpędzał się do 100 kilometrów na godzinę. Burza przyniosła obfite opady deszczu oraz śniegu. W wielu regionach kraju wciąż obowiązują ostrzeżenia.

Zamknięte szkoły, auta pod śniegiem. Burza Ivo uderzyła

Zamknięte szkoły, auta pod śniegiem. Burza Ivo uderzyła

Źródło:
ENEX, larazon.es, elconfidencial

Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w środę wyrok 10 lat więzienia dla Anny T. za spowodowanie eksplozji i zawalenia się domu w Puławach (woj. lubelskie). W wybuchu zginęło starsze małżeństwo - jej ciocia i wujek. Wyrok jest prawomocny.

Doprowadziła do wybuchu, zabiła wujka i ciocię. Jest wyrok

Doprowadziła do wybuchu, zabiła wujka i ciocię. Jest wyrok

Źródło:
PAP

Jurek Owsiak opublikował treść niecodziennego listu, jaki otrzymał od jednego z byłych wolontariuszy. Jego nadawca przyznał się do kradzieży przed laty puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przedstawił też historię swojej córki, która dzięki sprzętowi WOŚP wygrała z chorobą.  

"Od kilkunastu lat biłem się z własnym sumieniem". Niezwykły list w puszce WOŚP 

"Od kilkunastu lat biłem się z własnym sumieniem". Niezwykły list w puszce WOŚP 

Źródło:
tvn24.pl

Była węgierska sędzia Adrienn Laczo wypowiedziała się w środę w Parlamencie Europejskim w sprawie udzielenia azylu byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu. Jej zdaniem decyzja ta jest ryzykowna i podkopuje zaufanie między państwami Unii Europejskiej. Wyjaśniła także, dlaczego węgierski sąd jeszcze nie zastosował się do Europejskiego Nakazu Aresztowania Romanowskiego.

"Węgry znalazły się na niebezpiecznej ścieżce". Była węgierska sędzia o sprawie Romanowskiego

"Węgry znalazły się na niebezpiecznej ścieżce". Była węgierska sędzia o sprawie Romanowskiego

Źródło:
PAP

Kierująca autem osobowym wjechała na kładkę dla pieszych przy ulicy Nadbrzeżnej w Giżycku (woj. warmińsko-mazurskie). Mundurowym tłumaczyła, że chciała sobie skrócić drogę do pracy.

Przejechała po kładce dla pieszych. "Chciała skrócić sobie drogę". Nagranie

Przejechała po kładce dla pieszych. "Chciała skrócić sobie drogę". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Policja w Kolbuszowej (woj. podkarpackie) wyjaśnia sprawę bójki nauczyciela z uczniem, do której miało dojść we wtorek po południu w tamtejszym Zespole Szkół Technicznych. Na wideo nagranym telefonem widać szarpaninę między nauczycielem a uczniem. Kuratorium oświaty zleciło wszczęcie postępowania wobec nauczyciela i na czwartek zapowiada kontrolę w szkole.

Bójka nauczyciela z uczniem. Sprawę bada policja i kuratorium

Bójka nauczyciela z uczniem. Sprawę bada policja i kuratorium

Źródło:
PAP, TVN24
Fundacja wspierająca Telewizję Republika i "Gazetę Polską" ma zwrócić miliony do budżetu

Fundacja wspierająca Telewizję Republika i "Gazetę Polską" ma zwrócić miliony do budżetu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Centralny Port Komunikacyjny ma zostać uruchomiony w 2032 roku. Pełnomocnik rządu ds. CPK przekazał, że po przeniesieniu tam ruchu pasażerskiego z warszawskiego lotniska będzie korzystało wojsko i latać będą samoloty rządowe.

Co z Lotniskiem Chopina po otwarciu CPK? Pełnomocnik rządu odpowiada

Co z Lotniskiem Chopina po otwarciu CPK? Pełnomocnik rządu odpowiada

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Publiczne pieniądze wykorzystane do partyjnych celów. Za rządów Zjednoczonej Prawicy miliony złotych z instytucji państwa i państwowych spółek trafiały do Telewizji Republika. To stacja, która sama siebie określa jako niezależną, ale uprawia polityczną propagandę Prawa i Sprawiedliwości. Telewizja cieszyła się przywilejami nie tylko za sprawą publicznych pieniędzy, ale również koncesji na nadawanie naziemne - przyznanej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Reportaż Marty Gordziewicz ujawniający te powiązania, "Republika propagandy", można obejrzeć w TVN24 GO.

Rzeka publicznych milionów dla TV Republika. "Sposób absolutnie patologiczny"

Rzeka publicznych milionów dla TV Republika. "Sposób absolutnie patologiczny"

Źródło:
TVN24

Dziennikarka Faktów "TVN" i TVN24 Magda Łucyan została nominowana do Nagrody Radia ZET imienia Andrzeja Woyciechowskiego w kategorii "Dziennikarz dla planety". Zwycięzca zostanie ogłoszony 26 lutego, wyróżnienie zostanie przyznane po raz drugi. 

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan nominowana do Nagrody Radia ZET

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan nominowana do Nagrody Radia ZET

Źródło:
tvn24.pl

Od aplikacji, która wydawała się jedynie ciekawostką, po platformę pozwalającą wpływać na wyniki wyborów. Jak to się stało, że TikTok ma taką pozycję? Dlaczego w kolejnych krajach - od USA, poprzez Indie, aż po Albanię i Szwecję - pojawiają się pomysły zablokowania jej? Jak mówią eksperci, olbrzymią częścią sukcesu TikToka są jego algorytmy. One szybko uczą się o nas tego, czego sami jeszcze o sobie nie wiemy.

Tam się już nie tylko tańczy i śpiewa. "Masz 30 sekund i dostajesz strzał dopaminy"

Tam się już nie tylko tańczy i śpiewa. "Masz 30 sekund i dostajesz strzał dopaminy"

Źródło:
tvn24.pl

Środowisko wydawców i dziennikarzy oraz organizacje społeczne po raz kolejny zaapelowały o pełną dekryminalizację zniesławienia. "Samo złagodzenie i ograniczenie zakresu przestępstwa zniesławienia, choć jest krokiem w dobrą stronę, nie zniweluje efektu mrożącego związanego z artykułem 212 Kodeksu karnego" - podkreślili przedstawiciele mediów.

Wydawcy i organizacje społeczne apelują o pełną dekryminalizację zniesławienia

Wydawcy i organizacje społeczne apelują o pełną dekryminalizację zniesławienia

Źródło:
tvn24.pl

Amerykańscy meteorolodzy ostrzegają przed pogodą, jaka w najbliższych dniach nastanie w Stanach Zjednoczonych. Front atmosferyczny, który przyniósł długo wyczekiwane, ale bardzo intensywne opady deszczu w Kalifornii, będzie poruszał się na wschód, niosąc za sobą zarówno śnieżyce, jak i ulewy. Służby ostrzegły przed możliwością wystąpienia powodzi błyskawicznych.

Możliwe śnieżyce oraz powodzie błyskawiczne. Kolejne załamanie pogody w USA

Możliwe śnieżyce oraz powodzie błyskawiczne. Kolejne załamanie pogody w USA

Źródło:
FOX Weather, NWS