Platforma Obywatelska szykuje ofensywę polityczną w Krakowie. Działacze odebrali wyniki niedzielnego referendum jako oznakę słabości prezydenta i zaczęli energicznie szukać kandydata, który mógłby pokonać w jesiennych wyborach rządzącego nieprzerwanie od blisko 12 lat miastem Jacka Majchrowskiego. Na giełdzie nazwisk pojawiają się m.in. Bogusław Sonik i Bogdan Klich.
Od 2002 roku na Majchrowskiego w Krakowie nie ma mocnych. Wygrywał w trzech kolejnych wyborach. Rady nie dał mu ani Zbigniew Ziobro, ani Jan Maria Rokita. Pokonani zostali też Ryszard Terlecki i Tomasz Szczypiński, a ostatnio, w 2010 roku, Stanisław Kracik.
W niedzielę urzędujący prezydent w końcu poniósł porażkę - tak przynajmniej zostały odebrane przez PO wyniki niedzielnego referendum, w którym krakowianie powiedzieli "NIE" igrzyskom.
- Referendum otworzyło nam oczy. Majchrowski po raz pierwszy przegrał tak duże wybory. Czy to będzie miało znaczenie, okaże się jesienią. My jednak oczekujemy zmian. Niekoniecznie, musi być to ktoś z Platformy, poszukujemy również kandydatów na zewnątrz – mówi Grzegorz Stawowy, przewodniczący PO w Krakowie.
Sonik? Sepioł? Klich?
Na razie jednak PO próbuje jeszcze znaleźć kandydata, który mógłby zagrozić Majchrowskiemu. Politycy zdradzają, że w rozmowach kuluarowych wymieniani są m.in. Bogdan Klich, Janusz Sepioł i Bogusław Sonik.
– Zawsze byłem zainteresowany funkcją prezydenta Krakowa - nie ukrywa Sonik. Problem w tym, że nie wszystkim jego kandydatura odpowiada. Jak ma pokonać Majchrowskiego, skoro nawet nie dostał się do parlamentu - zastanawiają się działacze PO.
- Przegrana w wyborach do PE nie powinna mieć tu znaczenia. I tak uzyskałem wynik stosunkowo dobry – reklamuje się Sonik. Stawowy nie ukrywa, że wolałby Klicha. Ten jednak na razie nie określił, czy Kraków w ogóle go interesuje.
Od prezydentury zdecydowanie odżegnuje się senator PO Janusz Sepioł. - Nie planuje kandydować, to duże pieniądze. I jeszcze kompromitacja z olimpiadą, po co się w to pchać? – pyta retorycznie. Sam Stawowy również nie ma zamiaru w wyborach startować. – Ja jestem tylko skromnym urzędnikiem – stwierdził.
Platforma liczy na zmiany i na zwycięstwo, jednak na konkretne nazwiska trzeba będzie jeszcze poczekać. – Pracujemy nad tym od dwóch dni, potrzebujemy jeszcze trochę czasu – stwierdził przewodniczący PO w Krakowie.
Inni nie mają szans?
Kandydatom spoza PO Stawowy większych szans nie daje, choć o kandydowaniu myśli m.in. popularny Krakowie Jarosław Gowin. - Nie wiem na pewno, czy będę kandydował, czy też poprę innego kandydata z Polski Razem, ale na pewno kolejna, czwarta już kadencja Jacka Majchrowskiego byłaby stagnacją dla Krakowa - ocenił w środę w rozmowie z tvn24.pl Gowin.
Działacze PO oceniają, że podobny skutek miałaby prezydentura Gowina. - Prezydent miasta będący w opozycji do rządu, źle wróży interesom lokalnym - przekonuje Stawowy. Jego zdaniem pokazuje to prezydentura Jacka Majchrowskiego za którego kadencji mało rządowych pieniędzy inwestowano w interesy Krakowian.
Autor: mmw/kv / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia