Mieszkaniec Leska (Podkarpacie) zgłosił policji, że ktoś ukradł jego quada. Pojazd znalazł się kilometr od miejsca, w którym stał wieczorem, był rozbity. Okazało się, że maszynę "zabrali na przejażdżkę" dwaj opiekunowie pobliskiego obozu narciarskiego.
Właściciel quada zgłosił policji kradzież w środę rano. - Pojazd służył pracownikom do prac prowadzonych na terenie wyciągu narciarskiego i był zostawiony na noc przy ośrodku z kluczykami w stacyjce – tłumaczy Katarzyna Fechner, rzeczniczka prasowa leskiej policji.
Pojazd się odnalazł. Został porzucony około kilometr od ośrodka, był rozbity. - Właściciel straty wycenił na 3000 zł – informuje rzeczniczka.
Instruktorzy zatrzymani
Policjanci ustalili, że quad został w nocy "pożyczony" przez dwóch mężczyzn. - Okazało się, że byli to instruktorzy, opiekunowie dziecięcego obozu narciarskiego, zakwaterowanego w ośrodku – relacjonuje Fechner.
43-latek z Bielska- Białej i 33-latek z Częstochowy zostali zatrzymani. - Usłyszeli zarzuty zaboru cudzego pojazdu w celu krótkotrwałego użycia i porzucenia go w stanie uszkodzonym. Przyznali się do winy – podaje rzeczniczka. Mężczyznom grozi do pięciu lat więzienia.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacka policja