Bez uprzedzenia i uzgodnienia tego z mieszkańcami wycięto drzewa przy skarpie - alarmuje grupa nowosądeczan. Urzędnicy zapowiadają zawiadomienie o sprawie policji, ponieważ mogło dojść między innymi do naruszenia gniazd chronionych ptaków w okresie lęgowym.
Drzewa zostały wycięte w okolicy ulicy Czarneckiego w Nowym Sączu (woj. małopolskie) pod koniec sierpnia. Mieszkańcy przekonują, że nikt nie uprzedzał o planowanych pracach. Rano obudził ich dźwięk pił spalinowych i powalanych drzew.
- Obudziliśmy się w rzeczywistości, która nie do końca nam odpowiadała. Bez żadnej informacji, bez uprzedzenia, były na naszych oczach wycinane drzewa. Oczywiście interweniowaliśmy u panów, którzy dokonywali tej wycinki, niestety nie otrzymaliśmy żadnej informacji. Od pana zarządzającego tą wycinką dowiedzieliśmy się, że dokumenty dostępne są pod bliżej nieznanym nam adresem. Jak sprawdziliśmy później, ten adres to dom prywatny wystawiony na sprzedaż – relacjonuje Monika Kolasa, mieszkanka jednej z posesji, przy których wycinano drzewa.
Pytania do PKP
Wycinka jest jednym z etapów budowy linii kolejowej Nowy Sącz-Chabówka, która połączy miasto między innymi z Krakowem. Dlatego mieszkańcy zwrócili się do kolei.
- Poprosiliśmy o przedstawienie wszystkich dokumentów. W dziale inwestycji PKP zapytaliśmy, dlaczego ta wycinka jest potrzebna akurat teraz, w okresie lęgowym. Nie otrzymaliśmy informacji, czy takie dokumenty są w ogóle w ich posiadaniu. Jak zapytaliśmy, jak zabezpieczą skarpę, na której stoją nasze domy, powiedzieli, że będzie budowany mur oporowy – mówi sądeczanka.
Kolasa twierdzi, że niektóre domy już się osuwają. – To są zabytki. Dom, w którym ja mieszkam, to dom z lat 30., który był projektowany przez bardzo znanego sądeckiego architekta. Pan powiedział, że jakikolwiek plan budowy (muru oporowego) jest zaplanowany na za 30 miesięcy – relacjonuje kobieta.
Redakcji tvn24.pl nie udało się skontaktować z rzecznikiem Polskich Linii Kolejowych.
Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP PLK S.A. , cytowana przez "Gazetę Krakowską", zapewniła, ze "wszystkie prace zostały wykonane zgodnie z procedurami". "Wszystkie prace odbywają się zgodnie z umową z 11 maja br. oraz na podstawie decyzji, wydanej przez Wojewodę Małopolskiego - o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej z 3 czerwca 2022 r, która decyzją Ministra Rozwoju i Technologii z 23 maja br. stała się ostateczna. Decyzja lokalizacyjna pozwala na zajęcie terenu pod inwestycje lub też na wykonywanie prac na gruntach prywatnych, lecz dzieje się to za odszkodowaniem ustalanym również przez wojewodę" - przekazała Szalacha.
"Doszło do naruszenia gniazd"
Sprawą zainteresowali się urzędnicy. Ich uwagę zwrócił termin wycinki – podczas okresu lęgowego ptaków.
- Niestety, posiadamy materiały, które świadczą o tym, że doszło tam do naruszenia gniazd. Jeśli chodzi o sytuację z ptakami, to możemy się domyślać, co się stało – powiedział Piotr Lechowicz, radny województwa małopolskiego.
Okres lęgowy trwa do 15 października.
Urzędnicy wystosowali pisma do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.
- Pan dyrektor w odpowiedzi wskazał między innymi, że żadnych delegacji w tym zakresie nie było. Owszem, była wydana decyzja, która w pierwszej kolejności nakazywała wykonanie tej wycinki, ale po okresie lęgowym. Stwierdził, że ponadto w przypadku wystąpienia zdarzeń skutkujących łamaniem zakazów dotyczących gatunków chronionych należy zawiadomić policję. Niestety, musimy, jako jednostka samorządu terytorialnego, zabezpieczyć dowody i podjąć ewentualne działania – tłumaczy samorządowiec.
Ptaki, nietoperze, owady
Jak z kolei podkreśla Grzegorz Tabasz, dyrektor Wydziału Środowiska Urzędu Miasta w Nowym Sączu, samorząd "jest zdecydowanie za tym, żeby inwestycja kolejowa łącząca Nowy Sącz z Krakowem odbyła się szybko".
- Jest to inwestycja konieczna i niezbędna. Ale chcielibyśmy, żeby ona się odbywała z przestrzeganiem elementarnych zasad prawa. Mieszkańcy doskonale wiedzą, że wszelkie kwestie związane z wycinkami drzew zawsze poprzedzone są procedurą i ostrzeżeniem, że wycinki można dokonywać w okresie lęgowym pod nadzorem ornitologicznym - zastrzega dyrektor.
Czytaj też: Niemal codziennie protestują przeciwko wycince drzew. "Nasze dzieci będą mieszkały jak na pustyni"
Tabasz wskazał, że decyzja RDOŚ określa szczegółowo, w jakich warunkach ma się odbywać inwestycja pod względem przyrodniczym.
– Ma być obecny, po zinwentaryzowaniu drzew przeznaczonych do wycinki, ornitolog, chropterolog (specjalista od nietoperzy) i entomolog, ponieważ mamy do czynienia z drzewami starymi i dziuplastymi, które mogą być siedliskiem wielu gatunków chronionych. Z informacji mieszkańców wiemy, że występowały tam puszczyki, dzięcioły, kapturki i piegże - wylicza urzędnik i dodaje, że mieszkańcy dostarczyli mu zdjęcia ściętych drzew, na których są widoczne gniazda ptaków.
Patrol straży miejskiej, który sporządził notatkę na miejscu zdarzenia, nie stwierdził jednak obecności żadnego z wymaganych specjalistów – nawet dendrologa, który powinien obejrzeć drzewa bezpośrednio przed wycinką.
Urzędnicy zapowiadają zawiadomienie policji w związku z art. 181 Kodeksu Karnego, dotyczącym powodowania zniszczeń w przyrodzie.
Art. 181. Powodowanie zniszczeń w świecie roślinnym lub zwierzęcym § 1. Kto powoduje zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. § 2. Kto, wbrew przepisom obowiązującym na terenie objętym ochroną, niszczy lub uszkadza rośliny, zwierzęta, grzyby lub ich siedliska, lub siedliska przyrodnicze, powodując istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 3. Karze określonej w § 2 podlega także ten, kto niezależnie od miejsca czynu niszczy lub uszkadza rośliny, zwierzęta, grzyby pozostające pod ochroną gatunkową lub ich siedliska, powodując istotną szkodę. § 4. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 5. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 2 lub 3 działa nieumyślnie, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock