26-letni mieszkaniec województwa świętokrzyskiego został zatrzymany przez patrol drogówki po tym, jak przekroczył dozwoloną prędkość o 126 km/h. – Przekraczanie prędkości to nadal przyczyna większości wypadków drogowych – ostrzegają policjanci.
Do zdarzenia doszło w sobotę w Łoniowie (woj. świętokrzyskie) na drodze K-9.
- Mężczyzna został zatrzymany przez patrol po tym, jak przekroczył dozwoloną prędkość o 126 km – relacjonuje Jacek Kulita, oficer prasowy sandomierskiej komendy policji. Jak dodaje, motocyklista wiózł pasażera. W pewnym momencie motocyklista osiągnął prędkość ponad 180 km/h.
Policja zdecydowanie określa zachowanie 26-latka jako "nieprzemyślane i naganne". - W miejscu, w którym mężczyzna dopuścił się przekroczenia prędkości, kilkanaście dni temu doszło do tragicznego w skutkach wypadku innego motocyklisty – zaznacza Kulita.
26-latek stracił prawo jazdy, musi też zapłacić wysoką grzywnę.
Zagrażają sobie i innym
Obowiązujące przepisy ruchu drogowego powodują, że każdy, kto przekroczy dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o co najmniej 51 km/h traci prawo jazdy na okres trzech miesięcy.
- Pomimo wyraźnej poprawy kultury jazdy przez kierujących w dalszym ciągu notujemy dużą liczbę kierowców, którzy obowiązujące przepisy mają za nic – zauważa rzecznik sandomierskiej policji. I dodaje: - Kierowca jadący zbyt szybko stwarza zagrożenie zdrowia i życia nie tylko dla siebie, ale również dla innych osób korzystających z dróg.
Do zdarzenia doszło w Łoniowie (woj. świętokrzyskie):
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Świętokrzyska policja