Gang przemycił z Holandii do Polski ponad 2,5 tony marihuany, 20 kg haszyszu oraz ćwierć miliona tabletek ekstazy. Łączna wartość nielegalnego towaru sięga 42 mln złotych. Siedem osób zostało dzisiaj oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Według doniesień rzecznika Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie prok. Piotra Kosmatego, jest to kolejny akt oskarżenia kończący trwające blisko 5 lat śledztwo, w ramach którego zlikwidowano zorganizowaną grupę przestępczą przemycającą do Polski narkotyki.
- Przełom nastąpił w 2010 roku, kiedy jeden z członków grupy otrzymał status świadka koronnego i pomógł rozpracować jej strukturę i przedmiot działalności – dodaje rzecznik.
Witkacy zapłatą za marihuanę
Narkotyki przyklejone do ciała
Jak informuje prokuratura: - W sprawie zostało oskarżonych łącznie 60 osób, które dokonywały zakupu narkotyków głównie na terenie Holandii i przerzucały je do Polski. Znaczną część na terenie Krakowa odbierali przedstawiciele zorganizowanych grup pseudokibiców.
Narkotyki przemycano w skrytkach samochodowych (np. w bakach na paliwo) lub w uszkodzonych samochodach sprowadzanych do Polski na lawetach, pod pozorem naprawy. Na pokładzie autobusów rejsowych narkotyki przewoziły także młode kobiety – w postaci przyklejonych do ciała plastrów.
"Kanałem wiedeńskim" do Polski
Członkowie grupy stworzyli również tzw. "kanał wiedeński", dzięki któremu przemycali narkotyki z Holandii przez Niemcy do Wiednia. Próbowali także transportować narkotyki z Holandii do Anglii, ale zostali ujęci na terenie Francji.
Większość podejrzanych przyznała się do stawianych im zarzutów i złożyła wyjaśnienia.
Oskarżonym grozi kara do 15 lat więzienia. Prokuratura poszukuje jeszcze w kraju i poza granicami kilkunastu ukrywających się członków grupy.
Autor: mmg/roody / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Kraków