W środę, 24 września, dyżurny ostrołęckiej komendy odebrał sygnał od mieszkańca Ostrołęki o próbach oszustwa metodą "na wnuczka". Do starszej kobiety zadzwoniła osoba podająca się za członka jej rodziny, która twierdziła, że spowodowała wypadek i potrzebuje pilnie pieniędzy na kaucję, by uniknąć więzienia. Seniorka zachowała czujność i nie przekazała pieniędzy.
"Z reguły w takich sytuacjach za pierwszym telefonem są kolejne, dlatego też informacje o zagrożeniu natychmiast trafiły na stronę internetową ostrołęckiej policji oraz zostały przekazane do lokalnych portali informacyjnych i rozgłosi radiowej" - informuje nadkom. Tomasz Żerański z policji w Ostrołęce. "Równocześnie kryminalni rozpoczęli poszukiwania oszusta. Po kilkudziesięciu minutach zatrzymali na terenie jednej z gmin powiatu ostrołęckiego 38-letniego mężczyznę, który chwilę wcześniej odebrał od seniorów blisko 40 tysięcy złotych. Mężczyzna był kompletnie zaskoczony" - dodaje.
Areszt dla podejrzanego
Pieniądze wróciły do właścicieli, a 38-latek w kajdankach trafił do policyjnej celi. Usłyszał zarzut oszustwa i na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt.
Oszuści wciąż wykorzystują różne metody, aby wyłudzić od seniorów oszczędności życia. Najczęściej podszywają się pod członków rodziny, znajomych lub funkcjonariuszy instytucji publicznych. Zanim przekażemy pieniądze lub inne wartościowe przedmioty, należy skontaktować się z osobą na numer telefonu zapisany przez nas od lat, która rzekomo prosi o pomoc i upewnić się, że faktycznie potrzebuje finansowego wsparcia. Apelujemy do młodszych mieszkańców regionu: informujcie swoich rodziców i dziadków o zagrożeniu, przypominajcie im, jak zachować się w sytuacji, gdy ktoś zadzwoni z prośbą o dużą sumę pieniędzy. Zwracajmy szczególną uwagę na starsze, samotne osoby w naszym otoczeniu, to właśnie one najczęściej padają ofiarami tego typu przestępstw.Policja
Autorka/Autor: pop
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Ostrołęka