Jest odległy o ponad 150 kilometrów, dostrzegł go z Warszawy

RTCN Święty Krzyż sfotografowany z tarasu Varso Tower
Warszawa widziana z Łysej Góry
Źródło: Paweł Kłak, dalekiewidoki.pl
Jest bladym czerwonym punktem, ledwo widocznym na linii horyzontu. To oddalony o 151 kilometrów maszt nadajnika na Łysej Górze w Górach Świętokrzyskich. Został uwieczniony przez fotografia stojącego na tarasie wieżowca Varso Tower. To zdjęcie to nowy rekord naziemnej obserwacji z polskiej stolicy, choć początkowo autor fotografii nie wiedział, że udało mu się uchwycić aż tak odległy obiekt.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Dokumentowanie odległych obiektów to fotografia długodystansowa. Znajdują się one na linii horyzontu lub wręcz na krótki czas wyłaniają się "zza" niej.
  • Ten rodzaj fotografii nie jest możliwy zawsze - wymaga wystąpienia specyficznych warunków atmosferycznych. Najlepiej, gdy powietrze przy gruncie jest chłodne, a te wyżej - ciepłe, a noc bezchmurna, poprzedzoną ciepłym dniem. To sprzyja silnemu załamaniu światła, co umożliwia zobaczenie obiektów "normalnie" ukrytych za horyzontem.
  • Takie warunki pozwoliły sfotografować z tarasu wieżowca Varso Tower odległy o 151 kilometrów maszt nadajnika na Łysej Górze w Górach Świętokrzyskich (inna nazwa dla tego wzniesienia to Święty Krzyż). - Nie podejrzewałem, że on będzie widoczny. Byłem w szoku. Nikt tego wcześniej nie dokonał - mówi Kamil Siwek, autor fotografii rekordu.
  • Poprzedni rekord obserwacji z województwa mazowieckiego należał do Pawła Kłaka i Łukasza Wawrzyszki, którzy w czerwcu 2023 roku, również z tarasu Varso Tower, sfotografowali oddaloną o ponad 113 kilometrów Łódź.

W normalnych warunkach atmosferycznych z tarasu Highline Warsaw na wieżowcu Varso Tower nie widać nadajnika RTCN Święty Krzyż w Górach Świętokrzyskich, a z Łysej Góry, nad którą wznosi się nadajnik, nie widać masztów warszawskich wieżowców. Obie lokalizacje są odległe od siebie o 150 kilometrów i schowane za horyzontem.

Czytaj także: