Jechali od rana do wieczora przez alpejskie przełęcze. 100 maluchów wróciło do Krakowa

sonik
Rafał Sonik o Wielkiej Wyprawie Maluchów
Źródło: TVN24

Wszystkie załogi dojechały do Monte Carlo. Wszystko w szczytnym celu, by zebrać milion złotych dla dzieci, które zostały ranne w wypadkach drogowych. Zakończyła się Wielka Wyprawa Maluchów, podczas której ponad 100 osób przemierzało Europę małymi fiatami.

Rajd zakończył się w czwartek na Rynku Głównym w Krakowie. Powracających kierowców powitały tłumy kibiców.

- To była poważna sprawa, bo były trzy lub cztery bardzo wysokie góry. Przejechaliśmy łącznie ponad 4300 kilometrów - mówi Sobiesław Zasada, kierowca rajdowy.

Jak dodaje rajdowiec Rafał Sonik, kierowcy przez 11 dni jechali od rana do wieczora. - Przez wiele alpejskich przełączy, w tym przez Grossglockner, przez Col de Turini - wylicza Sonik.

Zbierali pieniądze dla dzieci poszkodowanych w wypadkach

Wyprawa ma cel charytatywny. Organizatorzy i uczestnicy planowali zebrać na wsparcie dzieci, które w wyniku wypadków potrzebują pomocy, co najmniej milion złotych przez akcję na portalu zrzutka.pl oraz licytacje, w tym fiata 126p. Pieniądze na wsparcie najmłodszych zostaną przekazane dwóm podmiotom - Fundacji Polskiego Związku Motorowego oraz Fundacji InterCars. Zbiórka trwa do końca lipca.

- Wypadek to nie koniec, lecz początek drogi. Mówię o rehabilitacji fizycznej, gdzie wymagane są ogromne fundusze, ale też o rehabilitacji psychicznej, psychologicznej, pomocy psychoterapeutów i traumatologów. Ta wyprawa zwraca uwagę (…) na pomoc dzieciom, ale także ogólnie na wsparcie ofiar wypadków - powiedziała Katarzyna Dobrzańska-Hunko z Europejskiej Federacji Ofiar Wypadków Drogowych.

50. urodziny malucha

Wielka Wyprawa Maluchów trwała osiem dni. Trasa prowadziła będzie w sumie przez siedem krajów, a jej łączna długość wyniosła ponad 4 tys. km.

Według danych policji w 2022 roku w wypadkach drogowych w Polsce zginęły 1883 osoby, a ponad 24,7 tys. zostało rannych.

W tym roku przypada 50. rocznica rozpoczęcia produkcji malucha. Fiat 126p kilkadziesiąt lat temu zmotoryzował Polskę i do dziś uchodzi za kultowy, choć na polskich drogach jest już rzadkością. Pierwszy zjechał z taśmy bielskiej fabryki w 1973 r. Ostatni model fiata 126p opuścił ją 22 września 2000 r. Ogółem w Polsce wyprodukowano ich ponad 3,3 mln, z czego ponad 1,1 mln w Bielsku-Białej, a resztę w Tychach. W latach 1975-1992 na eksport trafiło 897 tys. maluchów. We Włoszech w latach 1972-1980 wyprodukowano ich 1,35 mln szt. 

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: