Mierzyła 110 centymetrów wzrostu, ważyła 28 kilogramów i miała mózg o pojemności zbliżonej do współczesnego szympansa. Na wystawie w Centrum Edukacji Przyrodniczej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie można oglądać rekonstrukcję Lucy - praczłowieka sprzed 3,2 miliona lat. Podobiznę stworzono na podstawie "niezwykle dobrze zachowanego" szkieletu odnalezionego w Etiopii.
Naturalnych rozmiarów odwzorowana Lucy dołączyła do podobizn neandertalczyka (Homo neanderthalensis) i człowieka wyprostowanego (Homo erectus). Ekspozycję uzupełnia drzewo rodowe człowieka współczesnego, na którym są repliki czaszek hominidów.
Czytaj też: Pod tapetami odkryli XIX-wieczne gazety. "W jednej opisano plan uroczystości koronacyjnych cara Mikołaja II"
Rekonstrukcja Lucy w Krakowie
Lucy należała do gatunku Australopithecus afarensis – południowej małpy człekokształtnej z Afaru, zamieszkującej Afrykę Wschodnią około 3,7-1,3 miliona lat temu. Lucy jest najsłynniejszą przedstawicielką tego gatunku. Żyła 3,2 miliona lat temu. Fragmenty szkieletu odnaleziono w 1974 r. w pobliżu wioski Hadar w Etiopii. Imię zostało zaczerpnięte z popularnej wówczas piosenki Beatlesów "Lucy in the Sky with Diamonds".
"Niezwykle dobrze zachowany szkielet Lucy zupełnie przewartościował naszą wiedzę. Dokładnie 47 kości, które opisano jako kompletny w 40 procentach szkielet pozwolił bowiem zrozumieć, jaki był sposób poruszenia się tego hominina, jak wyglądał, co jadł, jakie tereny mógł zamieszkiwać oraz w jakich strukturach społecznych mógł funkcjonować. Liczba zachowanych kości pozwoliła ustalić, że Lucy mierzyła zaledwie 110 cm i ważyła 28 kg, a pojemność jej mózgu zbliżona była do współcześnie żyjących szympansów" – wyjaśniają naukowcy z UJ.
Szkielet Lucy miał cechy prymitywne (małpie) i współczesne (ludzkie). Prakobieta – jak opisują antropolodzy – miała krótkie kończyny dolne, długie ramiona i palce przystosowane jeszcze do nadrzewnego trybu życia. Mimo to potrafiła swobodnie poruszać się w pozycji pionowej na dwóch kończynach, a budowa jej miednicy nie różniła się istotnie od ludzkiej. Łukowato wygięta stopa sugerowała również, że poruszała się chodem zbliżonym do ludzkiego.
Czytaj też: Ponad 150 obiektów trafiło do rejestru zabytków
Zmarła po upadku z drzewa
Zmarła prawdopodobnie na skutek upadku z drzewa, ponieważ na kościach ujawniono ślady złamania i pęknięcia charakterystyczne dla osób spadających z dużej wysokości.
"Choć nadal nie wiemy, czy Lucy była bezpośrednim przodkiem Homo sapiens, to odkrycie jej szczątków znacząco poszerzyło naszą wiedzę na temat najwcześniejszego rodowodu człowieka" – zauważają eksperci z UJ.
Czytaj też: Dlaczego niektórym ludziom łatwiej wcześnie wstać? Naukowcy odkryli sekret rannych ptaszków
Rekonstrukcję prakobiety, tak jak i neandertalczyka oraz człowieka wyprostowanego, przygotowała firma z Ostrowca Świętokrzyskiego w konsultacji z antropologami.
Organizatorzy wystawy zwracają uwagę, że przygotowanie silikonowego modelu jest procesem czasochłonnym.
Czytaj też: Odkryli "dormitorium" zakonników. "Po ponad 400 latach mury klasztoru ujrzą ponownie światło dzienne"
Jak opisują, pierwszym etapem jest dokładne poznanie budowy szkieletu rekonstruowanego gatunku, co pozwala na wykonanie stalowej konstrukcji, dzięki której model zachowa postawę typową dla danego gatunku. Na tak wykonanym szkielecie wewnętrznym wykonywany jest prototyp - nakładane są warstwy plasteliny i modeliny w celu odwzorowania z najdrobniejszymi detalami muskulatury osobnika i skóry wraz z jej zmarszczkami i zagięciami. Kolejny krok to zdjęcie z modelu silikonowej formy, która posłuży do wykonania odlewu. Odlany model składa się z wielu warstw silikonu, który imituje skórę. Następnie na nagim, silikonowym modelu montowane są włosy. Ten żmudny proces wykonuje się za pomocą igły i szydełka włos za włosem. Po tym pozostaje drobny retusz, charakteryzacja. Rzeźbiarką, która poświęciła setki godzin pracy nad każdą zmarszczką rekonstrukcji, jest Ewa Stawiarska.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: A. Czekaj, A. Pękalski, UJ