- Prokuratura prowadzi postępowanie dotyczące poniedziałkowego pożaru w mieszkaniu jednego z bloków - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko. W wyniku zdarzenia poszkodowana została nastolatka, która wyskoczyła z szóstego piętra.
Do pożaru przy ul. Jerzmanowskiego w krakowskim Prokocimiu doszło w poniedziałek rano. Ogień, był już rozwinięty, gdy służby zjawiły się na miejscu. Gasiło go dziesięć zastępów straży pożarnej. Z mieszkania na szóstym piętrze, aby ratować się przed pożarem, wyskoczyła 17-letnia dziewczyna, która - nieprzytomna - została zabrana do szpitala.
Ogień odciął jej drogę
Jak poinformował we wtorek prok. Hnatko, w prokuraturze rejonowej zarejestrowano postępowanie dotyczącego tego zdarzenia.
Wyjaśnił, że po zakończeniu ewakuacji mieszkańców bloku, w którym wybuchł pożar, rozpoczęły się oględziny miejsca zdarzenia w obecności techników kryminalistycznych i biegłego sądowego z zakresu zadań elektrotechnicznych, pożarowych i mechanoskopii. Na miejscu pojawili się także przedstawiciele inspektoratu nadzoru budowlanego.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że pożar wybuchł w strefie przypodłogowej i nad podłogą w prawej tylnej części największego pokoju, a następnie po uszkodzeniu szyb i drzwi balkonowych rozprzestrzeniał się na zewnątrz koło balkonu. Potem ogień przez przedpokój rozprzestrzenił się w kierunku kuchni i małego pokoju, w którym spała 17-letnia dziewczyna.
Jak poinformowała prokuratura, ogień najprawdopodobniej odciął nastolatce drogę ucieczki. Usiadła na parapecie i wzywała pomocy, a w końcu wyskoczyła z szóstego piętra na trawnik. Została przewieziona do szpitala, a jej stan - jak podał prok. Hnatko - "obecnie jest poważny".
Szukają przyczyn
W wyniku oględzin wstępnie ustalono, że prawdopodobnymi przyczynami powstania pożaru były uszkodzenie, niesprawność lub niewłaściwa eksploatacja urządzeń i instalacji elektrycznej. Możliwe też, że przyczyną zdarzenia było - jak podano - "nieostrożne postępowanie z otwartym ogniem lub przy paleniu tytoniu". - Trwają czynności mające na celu ustalenie przyczyn i przebiegu pożaru - poinformował prok. Hnatko.
W internecie ruszyła zbiórka pieniędzy dla rodziny 17-latki, która straciła dach nad głową. Do środy rano udało się zebrać ponad 31 tys. zł.
Autor: wini/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24