W centrum Krakowa konie poniosły pustą dorożkę. "Ogromne zagrożenie dla ludzi i samych zwierząt"

E3Rh0bpXoAMVGDI
Dorożka na gigancie
Źródło: TVN24

Konie pociągnęły dorożkę i uciekły woźnicy. Pusty powóz zatrzymali krakowscy strażnicy miejscy. Teraz Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt apeluje do prezydenta miasta, bo do czasu wyjaśnienia incydentu wstrzymał ruch dorożek konnych na ulicach Krakowa.

Stanowisko w tej sprawie KSOZ zajęło w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych. Prezes Agnieszka Wypych podkreśliła, że organizacja ta domaga się od Urzędu Miasta Krakowa "wyjaśnienia wszelkich okoliczności", związanych z poniedziałkowym zdarzeniem. Jej zdaniem, dorożka bez woźnicy, która pędziła od ulicy Szpitalnej do ulicy Basztowej, czyli po ścisłym centrum miasta, stwarzała "ogromne zagrożenie dla ludzi i samych zwierząt".

- Jest to sytuacja absolutnie skandaliczna i niedopuszczalna, potwierdzająca, że serce wielkiego miasta nie jest właściwym miejscem do wykorzystywania koni dorożkarskich w celach rozrywkowych – oceniła prezes KSOZ. Ponadto przypomniała, że "w przeszłości wielokrotnie zdarzało się, że wypadki z udziałem dorożek powodowały poważne obrażenia i urazy wśród przypadkowych mieszkańców i turystów, a konie dorożkarskie padają coraz częściej ofiarami wypadków komunikacyjnych na zatłoczonych ulicach Krakowa".

- Dlatego uważamy, że do momentu wyjaśnienia wszystkich okoliczności dzisiejszego zdarzenia Urząd Miasta Krakowa, który wydaje koncesje na działalność dorożkarską, powinien wstrzymać w trybie natychmiastowym ruch dorożek na ulicach miasta – napisała Wypych.

Zakaz?

Prezes stowarzyszenia przypomniała, że reprezentowana przez nią organizacja od czterech lat domaga się wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami. Swój postulat argumentuje m.in. tym, że zmuszanie koni dorożkarskich do pracy w największe upały zagraża ich zdrowiu i życiu. Wypych zaznaczyła, że "na podobne zakazy decyduje się coraz więcej miast europejskich", wśród których wymieniła Rzym i Barcelonę.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Do sprawy odniosła się także Straż Miejska Miasta Krakowa, która w zamieszczonym w mediach społecznościowych oświadczeniu zapewniła, że "na szczęście nikomu nic się nie stało", ale przyczynę zdarzenia ma wyjaśnić policja.

Czytaj także: