Koń, który w piątek upadł na ulicy pod Wawelem, nie ma złamań – informuje policja. Funkcjonariusze ustalają, czy warunki pracy zwierzęcia były prawidłowe.
Koń zaprzężony do dorożki przewrócił się na ulicy św. Idziego pod Wawelem. Na miejscu szybko pojawili się zawiadomieni przez świadków inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami oraz policjanci. - Według świadków koń poślizgnął się na brukowanej nawierzchni – podają animalsi.
"Zewnętrzne obrażenia"
Jak informuje policja, na miejsce został wezwany biegły weterynarz, który przebadał zwierzę. – Zanim biegły przyjechał, konia już udało się postawić na nogi. Zostały przeprowadzone badania, koń nie miał nic złamanego, tylko zewnętrzne obrażenia – uspokaja Barbara Szczerba, oficer prasowa krakowskiej policji.
Jak dodaje Szczerba, w chwili upadku w dorożce nie było turystów.
Po wszystkim koń został przetransportowany do stajni właściciela koniowozem. Teraz policja ustala dokładne okoliczności zdarzenia oraz sprawdza, czy warunki pracy zwierzęcia były odpowiednie.
Chcą zakazu
W związku z incydentem, Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt zwróciło się do prokuratury z prośbą "o podjęcie stosownych działań". "Nie możemy akceptować sytuacji, w której konie ciągnące ciężkie dorożki z turystami narażone są na utratę życia i zdrowia z powodu warunków atmosferycznych, w jakich przychodzi im pracować, z powodu smogu czy coraz częstszych wypadków komunikacyjnych" – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez stowarzyszenie.
Przedstawiciele KSOZ domagają się wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami po ulicach Krakowa.
Źródło zdjęcia głównego: Dominika Czarnecka