Pracownik sieci IKEA zamieścił na wewnętrznym forum biblijny cytat o "obrzydliwości" i "karaniu śmiercią" osób homoseksualnych. Został zwolniony i oskarżył kierowniczkę o dyskryminację na tle religijnym. W czwartek Sąd Najwyższy oddalił kasacje, w których domagano się uchylenia wyroku uniewinniającego. Na rozstrzygnięcie czeka jeszcze sprawa przywrócenia pracownika do pracy.
Uzasadniając tę decyzję, sędzia Marek Motuk podkreślił, że kasacje prokuratury i oskarżyciela posiłkowego - Instytutu Ordo Iuris - w tej sprawie zostały uznane za oczywiście bezzasadne ze względów formalno-prawnych. Według SN zarzuty kasacji zostały błędnie sformułowane, a ich treść wskazuje na niezrozumienie istoty postępowania kasacyjnego.
- De facto kasacja prokuratora jest powtórzeniem apelacji prokuratora. (…) Podobnie rzecz ma się w przypadku kasacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego - powiedział w uzasadnieniu ustnym sędzia Motuk. Jak dodał, zarzuty ze skarg są na granicy dopuszczalności. - Są też bezzasadne z powodu tego, że są skierowane przede wszystkim pod adresem sądu I instancji, a nie sądu odwoławczego – podkreślił sędzia.
Uniewinniona kobieta, komentując wyrok w rozmowie z PAP, wyraziła satysfakcję i zadowolenie. - Wspaniale się czuję, że wreszcie po czterech latach skończyło się to. Jest duża ulga i radość. Jestem szczęśliwa – powiedziała.
Czytaj też: "Nie można cytować fragmentów z Pisma Świętego w oderwaniu od uzasadnienia". Spór o pracownika Ikei
Wpis w wewnętrznej sieci
Sprawa ma związek z wydarzeniami z maja 2019 r., kiedy sklep zamieścił komunikat dotyczący "Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii". Wówczas w wewnętrznej sieci przeznaczonej do komunikacji jeden z pracowników krakowskiego sklepu napisał: "Akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia", po czym zacytował wersety z Pisma Świętego.
Chodzi o fragmenty: "Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich" oraz "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich".
Kilka dni później mężczyzna został zwolniony. Sprawa trafiła do sądu. Prokuratura oskarżyła kierowniczkę działu personalnego krakowskiego sklepu IKEA o dyskryminację wyznaniową. W lutym 2022 r. Sąd Rejonowy Kraków Nowa Huta uniewinnił kobietę. W grudniu wyrok ten utrzymał Sąd Okręgowy w Krakowie. Od tego orzeczenia kasacje do SN skierowała prokuratura oraz oskarżyciel posiłkowy. Jeszcze w 2022 r. sąd w Krakowie nieprawomocnie przywrócił zwolnionego pracownika IKEI do pracy. Sąd pracy uznał wypowiedzenie stosunku pracy za bezprawne. Jak ustaliła PAP, od tego orzeczenia wpłynęła apelacja. Krakowski sąd ma ją rozstrzygnąć w listopadzie.
Środowe postanowienie o oddaleniu kasacji w tej sprawie wydał SN w składzie trzech sędziów, w którym znaleźli się: Adam Roch, Marek Motuk i Paweł Kołodziejski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock