Rowerzysta stracił przytomność i osunął się na ziemię. Zauważyli to pasażerowie miejskiego autobusu, którzy razem z kierowcą ruszyli na pomoc. Reanimowali mężczyznę aż do przyjazdu karetki. - Reakcja kierowcy i pasażerów najprawdopodobniej uratowała mu życie – piszą pracownicy krakowskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
Wszystko wydarzyło się w ostatni dzień marca, jednak dopiero teraz pracownicy krakowskiego MPK opisali całą historię na swoim profilu w jednym z portali społecznościowych.
Autobus linii nr 232 kilkanaście minut po godz. 14 zatrzymał się na przystanku Prusy Szkoła w kierunku Goszczy. Za jego kierownicą siedział pan Stanisław, który w miejskim przedsiębiorstwie pracuje od 7 lat. Na przystanku zauważył siedzącego mężczyznę i oparty obok rower.
"Usłyszał krzyk"
- Na początku myślałem, że będzie wsiadał z tym rowerem do autobusu. Kiedy tego nie zrobił ruszyłem i chciałem jechać dalej – czytamy relację pana Stanisława.
Przejechał jednak jedynie kilka metrów, bo wtedy usłyszał krzyk jednego z młodych pasażerów. Ten prosił o zatrzymanie autobusu.
Kierowca natychmiast to zrobił, a mężczyzna pobiegł do siedzącego na przystanku rowerzysty, Okazało się, że ten stracił przytomność i osunął się na ziemię.
Pan Stanisław od razu wyłączył silnik i również pobiegł na przystanek.
Gdy okazało się, że jest potrzebna karetka, wrócił do pojazdu i poprosił dyspozytorów o jej wezwanie.
Reanimacja, karetka, szpital
Rowerzysta nie oddychał i nie dało się wyczuć u niego pulsu. Dlatego kierowca i dwójka pasażerów od razy podjęli reanimację. Prowadzili ją do przyjazdu karetki.
Ratownicy pojawi się na miejscu bardzo szybko, już po około 5 minutach.
Rowerzysta został zabrany do karetki i przewieziony do szpitala.
- Reakcja kierowcy MPK i dwójki pasażerów najprawdopodobniej uratowała mu życie – czytamy słowa pracowników przedsiębiorstwa.
Zobacz też: Rzecznik łódzkiego MPK na swoim blogu tłumaczy, dlaczego kierowcy nie zawsze czekają na "sprinterów"
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24