Poseł Łukasz Gibała z Twojego Ruchu wystosował pismo do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego, w którym żąda podania dokładnych sum, które Kraków wydał na projekt zimowych igrzysk olimpijskich. Polityk liczy, że władze miasta szczegółowo wyjaśnią, ile już kosztowała, i ile jeszcze trzeba będzie zapłacić za kandydaturę Krakowa.
- Ile dokładnie Kraków już wydał na przygotowanie igrzysk i ile jeszcze zapłaci? - pyta poseł Gibała w piśmie skierowanym do prezydenta Majchrowskiego. - Wiadomo, że są różne zobowiązania, które muszą być opłacone, być może jakieś kary odszkodowawcze, na pewno także niezbędne będą odprawy dla pracowników Komitetu. W mediach podaje się różne kwoty. Od 2 do 3,5 miliona złotych, nie wiemy, ile konkretnie – dodaje.
"Kolejność jest dziwna"
Polityk Twojego Ruchu krytykuje także miasto za spóźnione referendum.
– Kolejność jest dziwna. We wszystkich miastach, które starały się o organizację igrzysk najpierw było referendum, a potem wniosek o aplikację - zauważa Gibała. W przypadku Krakowa kolejność była odwrotna. Po negatywnym wyniku referendum, miasto wycofało się kandydowania do tytułu organizatora ZIO.
– Wydaliśmy pieniądze na aplikację. Czy krakowianie zasługują na to, żeby wyrzucać miliony w błoto? - pyta poseł.
"Można było wybudować przedszkole"
I dowodzi, że środki przeznaczyło na igrzyska, można było zainwestować lepiej. – Dwa miliony złotych, to kwota, za którą można wybudować nowe przedszkole dla 150 dzieci – przekonuje polityk.
Pytanie złożył na mocy ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Odpowiedź musi otrzymać w ciągu 14 dni.
Walczyli o igrzyska
Kraków ubiegał się o organizację zimowych igrzysk w 2022 roku wraz ze Słowacją. Kontrkandydatami stolicy Małopolski był Pekin, Monachium, Ałma-Ata, Oslo i Lwów.
W referendum, które odbyło się pod koniec maja, mieszkańcy opowiedzieli się przeciwko organizacji pod Wawelem w 2022 roku zimowych igrzysk i paraolimpiady.
Autor: KMK/b / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Kraków