Wpadł we wnyki i stracił dwie łapy. Został uwolniony po dwóch tygodniach. Teraz Forest, dzięki pomocy weterynarzy, wraca do zdrowia. – Stawia pierwsze kroki, a już niedługo będziemy mogli założyć mu protezy – mówi Jakub Kotowicz z przemyskiej lecznicy. Zgłaszają się też osoby, które chcą adoptować psa.
Forest był uwięziony we wnykach przez dwa tygodnie. W takim stanie zastał go leśniczy. Pies trafił pod opiekę weterynarzy z Przemyśla. W lecznicy "Ada" powoli dochodzi do zdrowia. Lekarze chcą zaprojektować dla niego protezy.
Otrzyma protezy
- Musimy pamiętać, że Forest ma kikuty. Rany goją się cały czas. Miną jeszcze dwa, trzy tygodnie, zanim zagoją się całkowicie. Muszą być całkowicie ukształtowane, by cokolwiek robić w kierunku protez – tłumaczy Kotowicz.
Medycy robią wszystko, by te mogły do Foresta trafić jak najszybciej.
- Prowadzimy wstępne rozmowy ze specjalistycznymi ośrodkami wytwarzającymi protezy. Tworzymy zespół który zajmie się stworzeniem i wszczepieniem protez Forestowi. Minie miesiąc, może dwa zanim zostaną zaprojektowane, stworzone i wszczepione – mówią weterynarze.
Są chętni na adopcję
Na razie nie wiadomo, ile protezy będą kosztować, jednak weterynarze szacują, że od 15 do 25 tys. złotych. - Nie skończy się na jednym zabiegu, będą zabiegi korekcyjne. Foresta czeka jeszcze długa rehabilitacja, która pokaże, jak będzie sobie na protezach radzić – zaznacza Kotowicz.
Gdy tylko zakończy się rehabilitacja, Forest będzie mógł trafić do nowych właścicieli. Jak mówią medycy, znaleźli się już chętni na jego adopcję.
Wciąż nie udało się ustalić, kto rozstawił w lesie wnyki. Weterynarze apelują, by osoby, które wiedzą cokolwiek na ten temat, zgłaszały się do przemyskiej policji, która prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24