Były prezydent Tarnowa Ryszard Ścigała, skazany prawomocnie na 3 lata więzienia za przyjęcie 70 tys. zł łapówki, stawił się w poniedziałek w Zakładzie Karnym w Tarnowie w celu odbycia kary. Wcześniej sądy dwóch instancji i Sąd Najwyższy odmówiły mu odroczenia wykonania tej kary.
Informację o stawiennictwie skazanego przekazała w poniedziałek rzecznik prasowa Zakładu Karnego w Tarnowie ppor. Beata Bańdur. - Decyzja, w jakiej jednostce osadzony będzie odbywał karę, zapadnie na komisji penitencjarnej – poinformowała rzeczniczka.
Termin stawiennictwa do zakładu karnego w celu wykonania kary na 11 czerwca wyznaczył skazanemu Sąd Rejonowy w Brzesku. - Nie będę uciekał w różne własne dolegliwości i choroby, nie będę uciekał do szpitala. Idę i stawiam się do zakładu karnego, tak jak na wezwaniu – cytuje Radio Kraków wypowiedź Ryszarda Ścigały.
Wyrok
Ryszard Ścigała w listopadzie został prawomocnie skazany na trzy lata bezwzględnego pozbawienia wolności za przyjęcie 70 tys. zł łapówki od firmy Strabag. Ponadto sąd ukarał byłego prezydenta grzywną w wysokości 12,5 tys. oraz zakazał mu na 8 lat zajmowania stanowisk kierowniczych w instytucjach publicznych.
Jednocześnie sąd uniewinnił byłego prezydenta w wątku dotyczącym niedopełnienia obowiązków przy remoncie nawierzchni kilku tarnowskich ulic. Do ponownego rozpoznania przekazał z kolei wątek dotyczący niedopełnienia przez byłego prezydenta obowiązków przy inwestycji związanej z ulicą Kryształową.
Chciał wstrzymać karę
Ryszard Ścigała przebywał w areszcie od 27 września 2013 r. do końca marca 2014 roku. Został wtedy zwolniony po wpłaceniu 450 tys. zł poręczenia majątkowego. Warunkiem odzyskania wolności był także zakaz opuszczania kraju i zawieszenie w wykonywaniu czynności prezydenta Tarnowa.
Wcześniej wniosku o odroczenie wykonania kary wobec byłego prezydenta Tarnowa Ryszarda Ścigały nie uwzględniły sądy dwóch instancji. Były prezydent uzasadniał swój wniosek m.in. koniecznością sprawowania opieki nad najbliższymi mu osobami z powodu ich bardzo złego stanu zdrowia.
Takiego wniosku nie uwzględnił również na początku czerwca Sąd Najwyższy. Wskazał m.in., że sam fakt złożenia kasacji nie może obligować do wstrzymania kary, a "wskazywane we wniosku pogorszenie sytuacji rodzinnej najbliższych skazanego w istocie każdorazowo stanowi następstwo wykonywania orzeczonej kary pozbawienia wolności".
W marcu 2014 r. do mediów trafiła pisemna prośba Ścigały o podawanie w publikacjach dotyczących sprawy jego pełnego nazwiska.
Autor: wini/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24