Burmistrz Wieliczki Rafał Ślęczka zgłosił do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez swojego poprzednika Artura Kozioła. Poprzedniej władzy zarzuca fałszowanie dokumentów finansowych. Chodzi o zaniżanie - na papierze - zadłużenia miasta, które miało wprowadzać w błąd m.in. urzędników innych instytucji, radnych i pracowników banków. - Wielkie kłamstwo - odpowiada były burmistrz.
Informacja o złożeniu zawiadomienia do Prokuratury Okręgowej w Krakowie w sprawie nieprawidłowości finansowych, do których miało dochodzić w Wieliczce w poprzedniej kadencji, miasto podało w poniedziałek w swoich mediach społecznościowych. Na stronie urzędu opublikowano też całą treść tego zawiadomienia.
Komunikat burmistrza Wieliczki
"W świetle ujawnionych w ostatnich tygodniach przez nową Skarbnik Miasto i Gmina Wieliczka nieprawidłowościach w kwestiach finansowych Gminy polegających na publikowaniu nieprawdziwych danych budżetowych w Biuletynie Informacji Publicznej od 2023 r., a w konsekwencji operowaniu na nierealnych danych budżetowych w naszej Gminie, informujemy, że Rafał Ślęczka - Burmistrz Miasta i Gminy Wieliczka - wykonując ustawowe obowiązki złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Okręgowej w Krakowie" - brzmi komunikat burmistrza Wieliczki Rafała Ślęczki.
Zawiadomienie dotyczy zaniżania w dokumentach długu miasta. Według nowych władz tej podkrakowskiej miejscowości zadłużenie wpisywane w Wieloletniej Prognozie Finansowej było inne niż to przedstawiane w bankach. Ślęczka uważa, że gdyby poprzednie władze Wieliczki nie zaniżały długu w umowach z instytucjami udzielającymi kredytów, gmina nie mogłaby zaciągać nowych zobowiązań.
- Wyskoczyły mi źle wykazane dane dotyczące spłat zobowiązań dłużnych, chodzi tutaj o kredyty, pożyczki, emisje obligacji. Dane wynikające z umów były źle wykazane, miały inne wartości niż te, które wynikały z faktycznie podpisanych umów dłużnych. Spowodowało to błędne pokazanie rozchodów oraz kwoty długu na poszczególnych latach od 2025 roku aż do (końca - przyp. red.) trwania Wieloletniej Prognozy Finansowej - wyjaśniła w rozmowie z TVN24 skarbnik Wieliczki Katarzyna Kursa.
Były burmistrz odpiera zarzuty
Były burmistrz Wieliczki, a obecnie przewodniczący rady miejskiej, Artur Kozioł, którego dotyczy zawiadomienie, stanowczo zaprzecza wersji podawanej przez nową administrację gminy. Podkreślił, że dokumenty te były przygotowywane i opiniowane przez wiele osób.
- To jest naprawdę wielkie kłamstwo, jeśli chodzi o coś takiego, że można jakiegokolwiek burmistrza czy prezydenta posądzić o to, że może zmienić dokumenty, które później są uchwałami - stwierdził były burmistrz. - Jedno jest pewne. Żeby burmistrz mógł złożyć oświadczenie woli, czyli podpis, musi przejść całą procedurę. Wtedy bym złamał prawo, gdybym tej procedury nie przeszedł. A tutaj przeszliśmy całą procedurę - powiedział Artur Kozioł.
- Mnie wszyscy znają. Ja tak ufam swoim ludziom, że nigdy nie siedzę nad nimi i nie mówię, co mają pisać. Ja szukam rozwiązań, przede wszystkim rozwiązań finansowych - dodał były burmistrz.
Sprawą zajmie się teraz Prokuratura Okręgowa w Krakowie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: wieliczka.eu