Radni Wieliczki zdecydowali o podwyższeniu opłat za wywóz śmieci. Od czwartku śmieciarki znów zaczną odbierać śmieci od mieszkańców. Kilka dni wcześniej odbiór odpadów został wstrzymany, bo urzędnicy nie potrafili porozumieć się z radą miejską. Miastu groziło zaleganie stosów nieczystości na ulicach i prywatnych posesjach.
Rada Miejska w Wieliczce niemal jednogłośnie zdecydowała w środę podczas nadzwyczajnej sesji o podniesieniu opłat za wywóz śmieci z 30 do 40 złotych od osoby. Dla mieszkańców to zarówno zła, jak i dobra informacja. Zła - bo będzie drożej. Dobra - bo śmieciarki w ogóle przyjadą po ich odpady.
Wcześniej, w sobotę, służby komunalne wstrzymały odbieranie odpadów. Śmieciarki przestały dojeżdżać do mieszkańców, a punkt selektywnej zbiórki odpadów został zamknięty, bo miastu kończyły się umowy z dostawcami usług, a podpisanie nowych - tłumaczył w rozmowie z tvn24.pl wiceburmistrz Michał Roehlich - wymagało dosypania pieniędzy do uchwały budżetowej. Radni nie chcieli jednak jak dotąd na to się zgodzić. Aż do teraz.
Burmistrz do mieszkańców: raz jest lepiej, raz jest gorzej
- Bardzo dziękuję radnym, bardzo dziękuję mieszkańcom za te kilka dni cierpliwości. Wiem, że nie był dla nas ten czas najlepszy, ale... No cóż, tak jest w życiu. Raz jest lepiej, raz jest gorzej, ale zapinamy dwójkę, ruszamy do przodu, za chwilę podpisuję umowę i od jutra już nasze samochody ZGK ruszają do mieszkańców, aby odebrać śmieci - powiedział dziennikarzom po nadzwyczajnej sesji burmistrz Wieliczki Rafał Ślęczka. Harmonogram odbioru nieczystości ma być opublikowany w czwartek.
Podjęta w środę uchwała sprawia, że mieszkańcy będą płacić za odbiór śmieci o 10 złotych więcej niż dotychczas.
Oskarżenia o szantaż
Część wielickich radnych uważa wstrzymanie odbioru odpadów za formę szantażu ze strony władz miasta.
- Ubolewamy bardzo, że to, co się wydarzyło, wydarzyło się metodą szantażu. Tak nie powinno się pracować. Mam na myśli to, że radni zagłosowali przeciwko, w związku z powyższym gmina wstrzymała odbiór śmieci. Nie wyobrażam sobie, aby wszystkie decyzje (...) były w taki sposób podejmowane, że radni będą stawiani pod ścianą, gdy nie zgodzą się z daną decyzją - oceniła radna Wieliczki Elżbieta Sendor z klubu radnych Porozumienie Samorządowe.
W podobny sposób decyzję o wstrzymaniu odbioru śmieci komentował w rozmowie z tvn24.pl szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Jakub Kostrz. - Decyzja burmistrza jest nieodpowiedzialna i stanowi formę nacisku na radnych, żebyśmy zgodzili się na podwyżkę - mówił nam radny.
Michał Roehlich tłumaczył jednak, że urząd musiał zdecydować się na taki krok, bo "firmy powiedziały, że nie będą przyjmować śmieciarek z miasta i gminy Wieliczka, bo nie są podpisane umowy". - Żeby taką uchwałę podpisać, muszą być zabezpieczone środki finansowe - mówił nam wiceburmistrz.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock