Nawet 10 lat więzienia grozi 58-letniemu kierowcy, który próbował przekupić policjantów w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Jak relacjonują mundurowi, zatrzymany za przekroczenie prędkości mężczyzna miał wrzucić do radiowozu 200 złotych i poprosić, aby go puścili i nie dawali mu mandatu, bo spieszy się do kościoła.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (9 kwietnia) w miejscowości Blizne w powiecie brzozowskim. Policjanci z brzozowskiej drogówki, którzy kontrolowali prędkość, z jaką poruszają się kierowcy, zatrzymali kierowcę bmw, który w miejscu zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość o 36 kilometrów na godzinę.
- Mężczyzna chcąc uniknąć odpowiedzialności za popełnione wykroczenie, którego się dopuścił, wyjął z portfela dwa banknoty stuzłotowe i wrzucił je na przednie siedzenie radiowozu, od strony kierowcy. Po tym oznajmił policjantom, żeby go puścili i nie robili ceregieli. Dodał, że "macie tu na dobry obiad, nie dawajcie mi mandatu - śpieszę się do kościoła" - relacjonuje aspirant Joanna Baranowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie.
Czytaj też: Załapali go na jeździe po pijanemu, nagrali rozmowę. "Daję dwa tysiące złotych, tam bankomat jest"
Zatrzymany za wręczenie korzyści majątkowej
Jak przekazała mundurowa, za kierownicą siedział 58-letni mieszkaniec powiatu strzyżowskiego, badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna jest trzeźwy. - Reakcja funkcjonariuszy była natychmiastowa, oznajmili kierowcy, że zostaje zatrzymany za wręczenie korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Zabezpieczyli pieniądze i przewieźli mężczyznę do komendy - podała policjantka.
Kierowca został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Za wręczenie korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Brzozów