Chciała załatwić sprawę wrzucając banknoty do radiowozu - mandat i tak zapłaci, ale w dodatku odpowie przed sądem. Do 10 lat więzienia grozi 54-latce, która w Skomielnej Białej (woj. małopolskie) przekroczyła dopuszczalną prędkość. Kierującą suzuki zatrzymali policjanci. Ku ich zdziwieniu kobieta wyszła z pojazdu, podeszła do radiowozu i wrzuciła przez uchylone okno 200 złotych, próbując uniknąć płacenia mandatu.
We wtorek policjanci zatrzymali w Skomielnej Białej do kontroli przekraczające prędkość osobowe suzuki. Samochodem kierowała 54-letnia mieszkania powiatu suskiego, której za przewinienie groził mandat w wysokości 300 złotych i pięciu punktów karnych. Kobieta postanowiła jednak sprawę załatwić na własny - nielegalny - sposób.
Policja: kierująca chciała "skasować" mandat łapówką
Jak poinformował w komunikacie młodszy aspirant Dawid Wietrzyk, oficer prasowy myślenickiej policji, funkcjonariusze kazali kobiecie pozostać w samochodzie na czas kontroli. Ta jednak zignorowała polecenie.
- Podeszła do radiowozu, oświadczyła, że śpieszy się do domu i przez uchyloną szybę wrzuciła do policyjnego pojazdu 200 zł. Jej działanie przyniosło odwrotny do zamierzonego skutek, zamiast do domu trafiła bowiem do myślenickiej komendy - przekazał Wietrzyk.
Policjanci poinformowali 54-latkę, że właśnie popełniła przestępstwo. Kobieta usłyszała już zarzut - za "próbę wręczenia korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych" grozi jej nawet do 10 lat więzienia.
Kierująca nie uniknie też zapłaty mandatu za przekroczenie prędkości.
Źródło: KPP Myślenice
Źródło zdjęcia głównego: KPP Myślenice