Bieszczady. Miał jeden procent baterii w telefonie, w ostatniej chwili usłyszał szukających go ratowników

Poszukiwania 44-letniego mężczyzny w Bieszczadach
Dobę trwały poszukiwania 44-letniego mężczyzny, który zaginął w Bieszczadach
Źródło: GOPR Bieszczady

Niemal dobę trwały poszukiwania 44-letniego mężczyzny, który zaginął w rejonie tzw. Worka Bieszczadzkiego. Mężczyznę udało się namierzyć w ostatniej chwili. Miał jeden procent baterii w telefonie, kiedy zadzwonił do dyżurnego i powiadomił, że słyszy nawoływania szukających go służb. Okazało się, że obywatel Ukrainy nielegalnie przekroczył granicę. Jak informuje Straż Graniczna, dostał mandat.

Informacja o zaginionym w Bieszczadach mężczyźnie wpłynęła do centrali Górniczego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Sanoku w poniedziałek w południe. Ruszyły poszukiwania. W pierwszej kolejności ratownicy GOPR oraz funkcjonariusze Straży Granicznej przeszukiwali miejsca, w których mógłby znajdować się zaginiony. W akcji uczestniczyły również zespoły złożone z przewodnika oraz wyszkolonego psa, w tym również psa GOPR.

Mężczyzna zaginął w rejonie "Worka Bieszczadzkiego" - to najdalej wysunięty na południowy-wschód rejon Polski, przy granicy z Ukrainą.

"Pogoda nie pozwalała na użycie śmigłowca, ale gdy w późnych godzinach nocnych niebo się wypogodziło, zaczęto przeszukiwać teren również za pomocą dronów z kamerą termowizyjną. Niestety bez rezultatu" - relacjonują ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR na swoim Facebook'u. 

Poszukiwania zaginionego turysty trwały dobę
Poszukiwania zaginionego turysty trwały dobę
Źródło: GOPR Bieszczady

Miał jeden procent baterii w telefonie, usłyszał nawoływania ratowników

We wtorek nad ranem poszukiwania zostały wznowione. 

Nadal przeszukiwano teren górski, patrolowano także drogi. Poprawiła się pogoda i z Huwnik wystartował śmigłowiec należący do Służby Poszukiwania i Ratownictwa Lotniczego ASAR. 

"W trakcie dolotu, około godziny 11.40 poszukiwany na ostatnim procencie baterii w telefonie poinformował ratownika dyżurnego, że słyszy nawoływania. Ustalono miejsce pobytu zaginionego, skierowano tam śmigłowiec, a ten zabrał poszkodowanego na pokład" - relacjonują bieszczadzcy ratownicy.

Zaginiony mężczyzna słysząc nawoływania szukających go ratowników zadzwonił do dyżurnego GOPR i tak udało się go zlokalizować
Zaginiony mężczyzna słysząc nawoływania szukających go ratowników zadzwonił do dyżurnego GOPR i tak udało się go zlokalizować
Źródło: GOPR Bieszczady

Uratowanym turystą okazał się 44-letni obywatel Ukrainy. - Był wyczerpany i zmęczony, ale na szczęście nie odniósł żadnych poważnych obrażeń - mówi nam Jakub Dąbrowski z Bieszczadzkiej Grupy GOPR. 

Mężczyzna został przekazany strażnikom granicznym z Ustrzyk Dolnych.

Nielegalnie przekroczył granicę, stara się o ochronę międzynarodową

Jak informuje nas chorąży sztabowy Andrzej Bembenek z zespołu prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, 44-letni obywatel Ukrainy nielegalnie przekroczył granicę, po czym zgubił się w trudno dostępnym terenie górskim.

- Przyznał się do nielegalnego przekroczenia granicy. Został ukarany mandatem karnym - informuje Bembenek.

44-letni Ukrainiec złożył wniosek o udzielenie mu ochrony międzynarodowej.  Dalsze postępowanie prowadzi szef Urzędu ds. Cudzoziemców.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: