Lotnicze pogotowie ratunkowe, strażacy i policjanci ruszyli na ratunek grupie osób, która w poniedziałkowy poranek spadła z pontonu na rzece Poprad. Po trwającej około godzinę akcji wszystkie osoby udało się wyłowić, nikt nie odniósł poważnych obrażeń.
Ponton przewrócił się w poniedziałek koło południa na rzece Poprad w Andrzejówce koło Muszyny (woj. małopolskie). Płynęło nim 7 osób: czwórka dorosłych i trójka dzieci.
Do akcji poszukiwawczej ruszyli strażacy, policjanci i grupa nurków. Na miejsce przyleciał też helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W sumie działało 8 zastępów straży pożarnej.
Okazało się jednak, że cała sytuacja tylko wyglądała groźnie - po około godzinie wszystkich udało się wyłowić.
"Uczestnicy nieśli sobie pomoc"
- Uczestnicy spływu nawzajem nieśli sobie pomoc. Obyło się bez interwencji zastępów straży. Dwójka dzieci sama wydostała się na brzeg. Dziecko dryfujące na pontonie zostało zabezpieczone przez uczestników spływu - poinformował Marian Marszałek ze straży pożarnej w Nowym Sączu.
Nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Zdecydowano jednak, że trójka dzieci i dwójka dorosłych trafi do szpitala na dalsze badania.
Teraz wyjaśniane będą okoliczności wypadku.
Autor: mmw/r / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: OSP Muszyna-Folwark/Maciej Rams