Po kilkukilometrowym pościgu policjanci zatrzymali 26-latka, który w Opatowcu (woj. świętokrzyskie) nie zatrzymał się do kontroli, a ucieczkę zakończył w polu. Okazało się, że mężczyzna nie tylko ma orzeczony zakaz kierowania pojazdami, ale też że przewoził marihuanę i sam był pod wpływem narkotyków. Teraz odpowie przed sądem.
Do zdarzenia doszło we wtorek na drodze krajowej numer 79 w Opatowcu. Jak poinformowała w komunikacie policja, funkcjonariusze drogówki zauważyli samochód, którego kierowca i pasażer nie mieli zapiętych pasów.
Mundurowi dali kierującemu audi sygnał do zatrzymania się. Ten jednak zlekceważył patrol i zaczął uciekać.
Policja: 26-latek był pod wpływem narkotyków
Pościg zakończył się po kilku kilometrach, gdy audi wjechało w pole.
"Za kierownicą siedział 26-letni mieszkaniec Kielc. Mężczyzna ten jak się okazało posiada aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Funkcjonariusze znaleźli przy nim blisko pięć gramów suszu roślinnego wstępnie zidentyfikowanego jako marihuana, a sprawdzenie narkotesterem wykazało w jego organizmie środki odurzające" - czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Kazimierzy Wielkiej.
26-latek za swoje zachowanie będzie odpowiadał przed sądem.
Kto, pomimo wydania przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego, poruszającą się pojazdem lub znajdującą się na statku wodnym albo powietrznym, przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Kazimierzy Wielkiej