W środę rano w Wojkowicach zawaliła się część domu jednorodzinnego. Straż pożarna ewakuowała trzy osoby. 76-letni mężczyzna trafił do szpitala z poparzeniami ponad 60 procent powierzchni ciała.
Według informacji straży pożarnej w Będzinie, do katastrofy budowlanej w Wojkowicach doszło dzisiaj kilka minut po godzinie ósmej. - Przyczyną był wybuch gazu - mówi starszy kapitan Arkadiusz Spera z będzińskiej straży pożarnej.
W dwukondygnacyjnym domu jednorodzinnym zawaliła się części klatki schodowej - między parterem a pierwszym piętrem. W środku było troje lokatorów.
- Dwie osoby, mężczyzna i kobieta, znajdowały się na piętrze. Miały odciętą drogę ewakuacji. Sprowadziliśmy ich po drabinie - relacjonuje Spera.
Dwie osoby trafiły do szpitali
47-letniemu mężczyźnie nic się nie stało.
64-letnia kobieta trafiła na obserwację do szpitala w Czeladzi.
Największe obrażenia odniósł 76-letni mężczyzna, który znajdował się na parterze. To tam - w kuchni - wedle wstępnych ustaleń, doszło do eksplozji.
76-latek ma poparzone 60 - 70 procent powierzchni ciała i został przewieziony do centrum leczenia oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
- Butla gazowa była cała. Biegli ustalą, czy i gdzie doszło do rozszczelnienia instalacji - dodaje Spera.
Na miejscu pracuje 19 oddziałów straży pożarnej. Rozbierają uszkodzoną klatkę schodową.
Siłą eksplozji uszkodzone zostały także drzwi i okna. Inspektor nadzoru budowlanego po wstępnych oględzinach budynku ocenił, że nie nadaje się on do zamieszkania. Miasto zapowiada, ze zapewni 47-latkowi nocleg.
Autor: mag/ ks / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice