Ponad dwa promile alkoholu w organizmie miał mężczyzna kierujący taksówką w Tychach. Wpadł dzięki czujności i właściwej reakcji pasażerki, która powiadomiła stróżów prawa. 49-latek stracił już na trzy lata prawo jazdy.
W piątek do dyżurnego tyskiej komendy zadzwoniła kobieta z informacją, że właśnie jechała taksówką, której kierujący najprawdopodobniej jest pijany.
Dyżurny natychmiast na skierował patrol na postój taksówek przy ul. Niepodległości, gdzie zatrzymał się kierowca.
- Po przyjeździe okazało się, że mężczyzna mówił nieskładnie i bełkotliwie – powiedziała sierż. Agnieszka Semik z tyskiej policji. Badanie alkomatem wykazało u 49-latka ponad dwa promile alkoholu.
10 miesięcy więzienia w zawieszeniu
Mężczyzna został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu przyznał się do winy. - Decyzją sądu został skazany na 10 miesięcy wiezienia w zawieszeniu na cztery lata. Stracił też prawo jazdy na trzy lata – oświadczyła Semik.
Pijanego taksówkarza zatrzymano na ul. Niepodległości.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: rf / Źródło: TVN24 Katowice, KMP Tychy
Źródło zdjęcia głównego: slaska.policja.gov.pl