Około 30 martwych owiec znaleźli w jednym z gospodarstw w Szczyrku aktywiści na rzecz zwierząt. Kilka kolejnych było w stanie agonalnym. Sprawą teraz zajmuje się policja. Burmistrz miasta wyraził swoje zaniepokojenie całą sytuacją i obiecuje opiekę nad zwierzętami ocalałymi z tego gospodarstwa.
Fundacja SOS Animals z Częstochowy dostała anonimowe zgłoszenie, że w jednym z gospodarstw w Szczyrku dzieje się coś niepokojącego.
Gdy przyjechali na miejsce gospodarstwa pilnował owczarek podhalański przywiązany do budy. Z drewnianych szop dobiegał ryk zwierząt. Jak się później okazało, prawdopodobnie ryczały z głodu. W środku aktywiści ujrzeli koszmar. Z 35 owiec 11 leżało martwych. Trzy kolejne były w stanie agonalnym. - Trzeba było je uśpić - mówi Krzysztof Skiermut z fundacji SOS Animals.
Jeszcze straszniejszy widok ukazał się aktywistom za szopą. Znaleźli tam około 20 sztuk rozkładających się ciał owiec. Były starannie przykryte folią, papą i deskami.
Bo byłem w szpitalu
Na miejsce przybyli inspektorzy weterynarii i policjanci. A wraz z nimi baca, podający się za opiekuna zwierząt. - Właścicielem gospodarstwa podobno jest jego narzeczona, zajmują się nim do spółki z bratem bacy i dziewczyną brata - opowiada Skiermut.
Baca miał wyjaśniać policjantom, że przez trzy dni przebywał w szpitalu, a zwierzętami obiecał zajmować się jego kolega.
Jak ustalili aktywiści i lekarze, zwierzęta były niedożywione w stopniu znacznym, miały też duże ubytki runa. Sekcja zwłok wykazała pasożyty, posocznicę, odwodnienie. - Owce nie miały dostępu do pożywienia i wody ani ściółki. Niektóre nie posiadały kolczyków, które świadczą o tym, że zostały zarejestrowane - dodaje Skiermut.
Baca tylko z jedną chorą owcą był u weterynarza.
Burmistrz zaniepokojony
- Pozostałe zwierzęta, krowy i kozy, a także pies miały się w miarę dobrze, dlatego wystąpiliśmy tylko o odebranie owiec. Bardzo łakomie teraz jedzą - zaznacza Skiermut.
- Sprawę bada policja w Szczyrku. Czekamy na wyniki badań padłych zwierząt - informuje z kolei Elwira Jurasz, rzeczniczka policji w Bielsku-Białej.
Swoje zaniepokojenie sytuacją w gospodarstwie wyraził na stronie urzędu miasta burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy. Zapewnia też opiekę ocalałym zwierzętom.
"Pragnę poinformować, iż jako Burmistrz podjąłem wszelkie możliwe działania zmierzające do zapewnienia należytej opieki dla pozostałych zwierząt znajdujących się w tym gospodarstwie, jestem także w bieżącym kontakcie z organami prowadzącymi postępowanie w przedmiotowej sprawie" - napisał.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag/sk / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: SOS Animals Częstochowa