Młody mężczyzna zmarł w mieszkaniu w Sosnowcu zajmowanym przez członka sądu biskupiego w tym mieście. Duchowny - jak ustalił reporter "Faktów" - w przeszłości był zatrzymany przez policję w związku z posiadaniem narkotyków. Prokuratura wszczęła śledztwo i zarządziła sekcję zwłok, która odbyła się w czwartek. Nie wykazała ona urazów, konieczne będą dodatkowe badania.
Prokuratura Rejonowa Sosnowiec-Północ wszczęła w czwartek śledztwo, które ma wyjaśnić przyczyny i okoliczności śmierci młodego mężczyzny, który zmarł w środę w mieszkaniu zajmowanym przez księdza jednej z sosnowieckich parafii.
Jak dowiedział się reporter "Faktów TVN" Paweł Szot, do zgonu doszło w mieszkaniu specjalisty w zakresie prawa kanonicznego i członka sądu biskupiego w Sosnowcu. - W przeszłości był zatrzymany przez policję w związku z posiadaniem narkotyków. Według nieoficjalnych informacji również tym razem miał mieć przy sobie niedozwolone substancje - ustalił dziennikarz.
Paweł Szot dodaje, że mężczyzna, który zmarł w mieszkaniu duchownego, miał krwawić z nosa, a na jego skroni znajdowała się rana. To jednak, według śledczych, nie mogło być powodem śmierci. Przeprowadzona w czwartek sekcja zwłok nie wykazała urazów zewnętrznych i wewnętrznych.
Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika z kolei, że zmarły był pracownikiem cmentarza parafialnego. - Można powiedzieć, że był grabarzem – twierdzą informatorzy portalu.
Czekają na wyniki badań
Jak przekazał nam szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ Zbigniew Pawlik, konieczne będzie przeprowadzenie dodatkowych badań histopatologicznych i toksykologicznych. Pierwsze odpowiedzą na pytanie, czy mężczyzna chorował. Drugie - czy do śmierci mogło przyczynić się zażycie jakichś substancji.
- Śledztwo zostało wszczęte pod kątem artykułu 155 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci, przy czym zastrzegam, że jest to standardowa procedura wszczęcia śledztwa, kiedy nie znamy przyczyny zgonu, a potrzebujemy wyjaśnić okoliczności - zaznaczył Pawlik.
Kuria: ksiądz podjął reanimację, wezwał pogotowie
Młody mężczyzna zmarł w środę. Do sprawy odniosła się tego dnia kuria diecezjalna w Sosnowcu, która w zamieszczonym na stronie internetowej komunikacie oświadczyła, że "z głębokim smutkiem i niedowierzaniem przyjęła do wiadomości informację o zdarzeniu mającym miejsce na terenie mieszkania zajmowanego przez księdza jednej z sosnowieckich parafii".
"Pomimo reanimacji podjętej przez księdza oraz wezwanych przez niego ratowników medycznych, nie udało się uratować życia młodego mężczyzny obecnego w mieszkaniu. Prowadzone są rutynowe czynności wyjaśniające prokuratury. Kuria Diecezjalna w Sosnowcu w pełni współpracuje z organami procesowymi" - zapewnili przedstawiciele diecezji.
Kim był zmarły i co robił u księdza? Same tajemnice
Oględziny miejsca, w którym doszło do zgonu, rozpoczęły się w środę tuż po południu i zakończyły się przed 17. Ani prokuratura, ani kuria nie informują, kim był zmarły mężczyzna, co robił w mieszkaniu księdza i ile miał lat. Śledczy nie podają też, czy ktoś w tej sprawie został zatrzymany, nie zdradzają też innych szczegółów dotychczasowych ustaleń.
Śledczy nie odnoszą się do informacji kurii, że to ksiądz wezwał pogotowie. Nie odpowiadają na pytanie, kto wezwał policję. Wiadomo tylko, że prokurator z technikiem kryminalistycznym, dochodzeniowcami i biegłym medycyny sądowej byli na miejscu w środę około godziny 12 oraz że znają dane ofiary.
- Muszę się zasłonić tajemnicą śledztwa z uwagi na jego dobro, ale też z uwagi na dobro najbliższych pokrzywdzonego, którzy zostali już powiadomieni o tym fakcie; jesteśmy z nimi w kontakcie. Nie będziemy udzielać bardziej szczegółowych informacji o tym, jakie są nasze ustalenia - powiedział prok. Pawlik.
To nie pierwsza tragedia w diecezji sosnowieckiej
To kolejna tragedia, która wydarzyła się w sosnowieckim kościele w ostatnich kilkunastu miesiącach. Prokuratura wciąż bada okoliczności śmierci księdza i diakona, których ciała znaleziono w marcu 2023 roku. Obaj duchowni pełnili posługę w bazylice katedralnej pw. Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu; byli z sobą skonfliktowani. Według nieoficjalnych informacji ze śledztwa ksiądz prawdopodobnie zabił diakona przy użyciu noża, a później popełnił samobójstwo, rzucając się pod pociąg.
Kilka miesięcy temu diecezją sosnowiecką wstrząsnął skandal obyczajowy po publikacji przez "Gazetę Wyborczą" artykułu o zdarzeniach, do których doszło w sierpniu 2023 roku w mieszkaniu księdza Tomasza Z., znajdującym się na terenie parafii pw. NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. "Wyborcza" opisała ją jako imprezę o charakterze seksualnym, która wymknęła się spod kontroli. Gdy jeden z uczestników spotkania stracił przytomność, inny wezwał pogotowie, ale ratowników nie chciano wpuścić do środka; ostatecznie na miejsce wezwano policję, po interwencji której ratownicy mogli zająć się nieprzytomnym. W styczniu bieżącego roku ksiądz Tomasz Z. został aresztowany m.in. pod zarzutem przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, nieudzielenia pomocy oraz udzielania narkotyków.
W październiku 2023 roku Nuncjatura Apostolska poinformowała, że papież Franciszek przyjął rezygnację biskupa Grzegorza Kaszaka z pełnienia posługi biskupa sosnowieckiego. Administratorem diecezji sosnowieckiej został mianowany metropolita katowicki abp Adrian Galbas.
Źródło: tvn24.pl/ PAP
Źródło zdjęcia głównego: GoogleMaps