Próbowali pobić się przed meczem klasy B. Nagranie z interwencji policji

Policjanci udaremnili konfrontację pseudokibiców w Chwałowicach-0007
Policjanci udaremnili ustawkę pseudokibiców w Rybniku
Źródło: policja śląska
Około 60 osób próbowało pobić się przed meczem GKS Chwałowice z Odrą Wodzisław. Imprezę zabezpieczali policjanci - także wojewódzcy, bo było wiadomo, że fani przeciwnych drużyn za sobą nie przepadają. Użyto miotacza gazu.

Policja opublikowała w poniedziałek nagranie z interwencji, która miała miejsce 21 września w Rybniku. Tego dnia w rybnickiej dzielnicy Chwałowice zaplanowany był mecz piłkarski klasy B między GKS Chwałowice a Odrą Wodzisław. Jak widzimy na nagraniu, w ruch poszły policyjne pałki.

Policja użyła miotacza gazu

Jak przekazał nam młodszy aspirant Mateusz Mrachacz z zespołu prasowego śląskiej policji, stróżom prawa wiadome jest, że fani przeciwnych drużyn za sobą nie przepadają. - Z doświadczenia wynikało, że między kibicami tych drużyn dochodziło do animozji, więc tego dnia mogło dojść między nimi do konfrontacji - mówi Mrachacz.

Dlatego rybnicka policja poprosiła komendę wojewódzką o wsparcie. Prócz policjantów z miejskiej komendy i komisariatu z rybnickich Boguszowic, na mecz przyjechało jeszcze siedmiu z oddziału prewencji w Katowicach.

Czujność ich nie zwiodła. "Około 60 osób próbowało doprowadzić do konfrontacji" - poinformowała w poniedziałek śląska policja. Próbowali pobić się tuż przed meczem obok boiska, na którym miało być rozegrane spotkanie. Zostali rozdzieleni.

- Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego i siły fizycznej, odpychając najbardziej agresywnego kibica. Gdy nie przyniosło to skutku, w celu odparcia bezpośredniego zamachu na życie i zdrowie użyli też ręcznego miotacza gazu - mówi aspirant sztabowy Bogusława Kobeszko, rzeczniczka rybnickiej policji.

- Interwencja nie dopuściła do eskalacji agresji. Była przeprowadzona z takim wyprzedzeniem, że nie doszło do wyczerpania znamion przestępstwa udziału w bójce. Nie doszło do zagrożenia zdrowia i życia ludzi ani uszkodzenia mienia. Represje ograniczyły się do wystawienia pięciu mandatów za wykroczenia typu używanie słów nieprzyzwoitych i niestosowanie się do poleceń funkcjonariuszy - przekazuje Mrachacz.

Czytaj także: