Próbował wjechać na rondo pod prąd. By uniknąć zderzenia, przejechał przez wysepkę i pasy. Nie był pierwszy

Próbował wjechać na rondo pod prąd
Próbował wjechać na rondo pod prąd, przejechał przez pasy
Źródło: Business Control MONITORING
Podwójna ciągła, znak z kierunkiem jazdy w prawo, wysepka z przejściem dla pieszych. Rondo w Rudzie Śląskiej w dzielnicy Wirek jest dobrze oznakowane, mimo to kamera monitoringu zarejestrowała już 12 prób jazdy pod prąd, niektóre udane, jedna zakończona kolizją. - Może to kierowcy, którzy wrócili z Anglii - zastanawia się operator monitoringu.

Rondo w Rudzie Śląskiej w dzielnicy Wirek jest pod stałym monitoringiem wizyjnym. Operator kamery, firma Business Control MONITORING stworzyła cykl "Na rondzie w lewo" - o kierowcach, którzy wjeżdżają na rondo ulicą Obrońców Westerplatte pod prąd. Cykl ma już 12 odcinków.

Tylko w styczniu kamera nagrała dwa podobne przypadki. 25 stycznia kierowca auta dostawczego ostatecznie nie wjechał na rondo lewym pasem, bo mu w tym przeszkodził zjeżdżający z ronda samochód osobowy. Na wideo widać, jak kierowca ominął blokadę - przejechał przez wysepkę i przejście dla pieszych, wracając na właściwy pas.

- Niestety, jakość nagrania nie pozwala na odczytanie numerów rejestracyjnych i ukaranie kierowcy za to wykroczenie - mówi Arkadiusz Ciozak, rzecznik policji w Rudzie Śląskiej.

OGLĄDAJ TVN24 NA TVN24 GO >>>

Wrócili z Anglii?

We wszystkich odcinkach cyklu "Na rondzie w lewo" kierowcy popełniają ten sam błąd - jadąc ulicą Obrońców Westerplatte, wybierają przed rondem lewy pas zamiast prawego.

Widać to dokładnie na wideo z 12 grudnia ubiegłego roku.

Kierowca zmienia pas na lewy i wjeżdża na rondo pod prąd
Kierowca zmienia pas na lewy i wjeżdża na rondo pod prąd
Źródło: Business Control MONITORING

- Rondo jest dobrze oznakowane, przed wjazdem na drodze jest podwójna ciągła, znak z kierunkiem jazdy w prawo, wysepka. Sam jeżdżę często tym rondem i nie mam problemu, żeby wybrać odpowiedni pas - mówi Ciozak.

- Może to kierowcy, którzy dopiero co wrócili z Anglii - zastanawia się Adam Matura. - A może tak się dzieje także na innych rondach, ale tam nie ma kamer i o tym nie wiemy - dodaje.

Alkohol i kolizja

Kierowca z 12 grudnia wjechał na rondo pod prąd w nocy i potem od razu skręcił w lewo, doprowadzając do kolizji.

Kolizja na rondzie w Wirku
Kolizja na rondzie w Wirku
Źródło: Business Control MONITORING

- Został zatrzymany, był nietrzeźwy. Miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Sprawa ta nadal się toczy - mówi Ciozak. - Naczelnik naszej drogówki po obejrzeniu tych filmików skwitował to krótko: polscy kierowcy.

Czytaj także: