Wójt gminy Świerklaniec (województwo śląskie) w mediach społecznościowych poinformował, że jest zakażony koronawirusem. Samorządowiec przyznał, że nie wie, jak w jego przypadku doszło do zakażenia. Dlatego apeluje, by wszyscy ci, którzy mieli z nim kontakt w ciągu ostatnich trzech tygodni, zgłaszali się do sanepidu w Bytomiu.
Marek Cyl, wójt gminy Świerklaniec (położonej w pobliżu Bytomia i Tarnowskich Gór), o tym, że jest zakażony koronawirusem, poinformował na Facebooku. "Wychodzi na to, że koronawirus to podstępna i przebiegła bestia, która tylko czeka na okazję, by nas dopaść. W moim przypadku to się udało, choć nie potrafię ustalić, jak mogło dojść do zakażenia" - napisał na swoim profilu. I zaapelował: "jeżeli nie musisz wychodzić, zostań w domu".
Samorządowiec zdecydował się podzielić informacją na temat swojego stanu zdrowia, bo, jak przyznaje, nie wie, gdzie i kiedy mógł się zakazić. Dlatego namawia wszystkich, którzy mieli z nim kontakt w ostatnich trzech tygodniach, by zgłaszali się do sanepidu w Bytomiu. "KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA
Jak czuje się wójt? Przyznaje, że trzy dni oczekiwania na wynik testu były dla niego trudnym czasem. Nadejście rezultatu pobranej próbki, choć pozytywne i oznaczające, że samorządowiec jest chory na COVID-19, odmieniło jego samopoczucie. "Dzisiaj, kiedy dowiedziałem się, że test dał wynik pozytywny, poczucie fizyczne moim zdaniem się poprawia, gorączka nie męczy mnie tak jak przez te parę dni" - opisał Cyl. Jednak podkreślił, że pomimo lepszej formy fizycznej czuje się nie najlepiej pod względem psychicznym. "(...) z psychiką jest trudno, kiedy mam świadomość z iloma osobami, ze względu na pełnioną funkcję, miałem kontakt w ostatnim czasie. Bardzo mi przykro z tego powodu" - podkreślił wójt gminy Świerklaniec.
Źródło: facebook.com
Źródło zdjęcia głównego: https://www.facebook.com/marek.cyl