Ze skrzyni ciężarówki na autostradzie wydobywał się silny zapach amoniaku. Kilkadziesiąt ton niebezpiecznych odpadów wwożonych było do Polski nielegalnie. Zostały zawrócone do Czech.
Do ujawnienia niebezpiecznych odpadów doszło na śląskim odcinku autostrady A1 w Gorzyczkach.
Do kontroli zatrzymany został samochód ciężarowy wraz z przyczepą, przewożący odpady, które według listu przewozowego stanowiły zgary aluminiowe. Kilkadziesiąt ton. Miały trafić do huty w Małopolsce.
W trakcie dalszej kontroli pracownicy WIOŚ stwierdzili, że ze skrzyni pojazdu załadowanej odpadami wydziela się intensywny zapach amoniaku, co wskazywało na to, że mogą się tam znajdować zgary słone aluminium. Jest to odpad niebezpieczny, którego przewóz do Polski wymaga uprzedniego pisemnego zgłoszenia i uzyskania pisemnej zgody Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Takiej zgody kierowca jednak nie posiadał.
Na miejsce zdarzenia przybyli funkcjonariusze straży pożarnej, którzy dokonali pomiarów i pomogli w zabezpieczeniu ładunku. Pobrane zostały również próbki znajdującej się tam substancji, które poddane zostaną szczegółowym badaniom laboratoryjnym.
Ze względu na stwierdzone podczas kontroli uchybienia komendant placówki Straży Granicznej w Rudzie Śląskiej wszczął w stosunku do przewoźnika postępowanie administracyjne. W związku z tym, że nielegalny wwóz odpadów jest przestępstwem zagrożonym karą do 8 lat pozbawienia wolności, funkcjonariusze Straży Granicznej prowadzą w tej sprawie postępowanie karne pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim.
Zgodnie z decyzją Głównego Inspektora Ochrony Środowiska transport z nielegalnymi odpadami został zawrócony do nadawcy w Czechach.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: straż graniczna w Raciborzu