Wypadek w kopalni Staszic-Wujek. 500 metrów pod ziemią zginął 48-letni górnik

Kopalnia Staszic
Katowice
Źródło: Google Maps

Po trzeciej w nocy na dole kopalni Staszic-Wujek znaleziono lampę górniczą i hełm ochronny. Rozpoczęły się poszukiwania górnika, do którego należał sprzęt. Gdy go znaleziono, niestety już nie żył. Nie wiadomo, co było przyczyną wypadku.

48-letni górnik z kopalni Staszic-Wujek zginął w czwartek w wypadku, do którego doszło 500 m pod ziemią - poinformował rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski.

Znaleźli lampę i hełm, rozpoczęli poszukiwania górnika

O godzinie 3.08 w czwartek dyspozytor kopalni otrzymał informację o znalezieniu wyposażenia pracownika - lampy górniczej i hełmu ochronnego - na pomocniczym napędzie ściany wydobywczej.

- Natychmiast rozpoczęto działania poszukiwawcze i akcję ratowniczą. O godz. 6.30 będący na miejscu lekarz stwierdził zgon pracownika - poinformował rzecznik PGG.

Na ten moment nie wiadomo jeszcze, co spowodowało wypadek. Przedstawiciele Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach, Państwowej Inspekcji Pracy oraz służb BHP Polskiej Grupy Górniczej S.A. zajmują się ustaleniem okoliczności i przyczyn wypadku.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: