Policja poinformowała, że w niedzielne przedpołudnie w gliwickim oknie życia znalezione zostało niemowlę.
"Dziewczynką natychmiast zaopiekowały się siostry zakonne. Została też przebadana w szpitalu miejskim, jest zdrowa. Osoba, która zostawiła malucha w specjalnym oknie, nie naraziła go na niebezpieczeństwo, w związku z tym, pod względem prawnym, nic jej nie grozi" - czytamy w komunikacie.
- Dziecko było zadbane, nic nie wskazywało na przemoc. Miała przy sobie termosik z mlekiem - mówi Marek Słomski, rzecznik policji w Gliwicach.
Dopytaliśmy, czy przy dziewczynce była kartka z datą urodzin. Nie było.
Siostry boromeuszki powiadomiły pogotowie
Dziewczynka ma około siedmiu miesięcy. O jej obecności w oknie życia obwieścił dzwonek w domu zakonnym sióstr boromeuszek. Siostry natychmiast wyjęły dziecko i zadzwoniły po pogotowie ratunkowe.
"Niestety, sytuacja prawna dziecka nie jest najlepsza. Bez dopełnienia formalności - ważnego oświadczenia matki o zrzeczeniu się praw rodzicielskich i wyrażeniu zgody na adopcję (składanego w szpitalu) - będzie długo oczekiwać na nową rodzinę" - informują policjanci.
Czytaj też: Urodziła się w grudniu. Zawinięta w kocyk trafiła do okna życia z karteczką
Kobieta może zostawić dziecko w oknie życia, nic jej za to nie grozi
Gliwickie okno życia znajduje się w ośrodku opiekuńczo-leczniczym boromeuszek przy ul. Zygmunta Starego 23. Potrzebujące takiej pomocy kobiety mogą bezpiecznie zostawić noworodka i nic im za to nie grozi.
Okno działa dzięki porozumieniu Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, Szpitala Wielospecjalistycznego w Gliwicach przy ul. Kościuszki 1, Caritas Diecezji Gliwickiej. Pierwsze okno, od 8 grudnia 2009 znajdowało się przy ul. Górnych Wałów.
Czytaj też: Dzwonek rozległ się w południe. W oknie życia siostry znalazły kilkutygodniowego chłopca
Autorka/Autor: mag/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja