To skrzyżowanie w Częstochowie tylko wygląda jak rondo, ale nim nie jest. I choć niby kierowcy o tym wiedzą, i choć stoją znaki, kierowcy powodują kolizję za kolizją. Tylko w ubiegłym roku było ich 42. W sumie kamera zarejestrowała 60 stłuczek, ostatnią - 9 marca.
Jedna z firm kamerę monitoringu ma skierowaną wprost na nietypowe skrzyżowanie. W sumie nagrano ponad 60 wypadków i kolizji. Firma co kilka dni wrzuca do sieci filmiki pokazujące zachowania kierowców. Opatruje je komentarzami: "to już staje się nudne...", "a u nas wciąż to samo" czy "gdyby ktoś zapomniał to na Jagiellońskiej dalej niebezpiecznie".
Dlaczego? Tylko w ubiegłym roku na skrzyżowaniu ulic Równoległej i Jagiellońskiej doszło do 42 zdarzeń drogowych.
Co takiego robią kierowcy? Ci jadący od ulicy Równoległej wjeżdżają na skrzyżowanie, a włączając się do ruchu na ulicy Jagiellońskiej, nie ustępują pierwszeństwa. Wszystko dlatego, że krzyżówka wygląda jak rondo, choć wcale nim nie jest.
- Wjeżdżamy na skrzyżowanie i powinniśmy się zatrzymać, by ustąpić pierwszeństwa jadącym ulicą. Jednak nie wszyscy patrzą na znaki, a sugerują się kształtem skrzyżowania - zauważa reporterka TVN24.
"Kształtem może przypominać rondo"
Policja potwierdza. I wskazuje, że przyczyną większości zdarzeń w tym miejscu jest nieuwaga i beztroska kierowców.
- Ci, którzy przyglądają się znakom i jeżdżą ostrożnie, nie powinni mieć problemów - stwierdza podkom. Marta Ladowska z policji w Częstochowie. I przyznaje, że skrzyżowanie jest specyficzne. - Kształtem może przypominać rondo i właśnie w tym chyba jest cały problem. Kierowcy jeżdżą na pamięć i nie patrzą na znaki - podkreśla policjantka.
Miasto: oznakowanie jasne, ale w planach światła
Władze Częstochowy o problemie wiedzą. Pod koniec stycznia Piotr Wrona, miejski radny, złożył do władz miasta interpelację. Pytał w niej o oznakowanie pechowego skrzyżowania ulic Jagiellońskiej z ulicą Rydza-Śmigłego, czyli tej która za krzyżówką zamienia się w ulicę Równoległą.
"(...) uprzejmie informuję, że na przedmiotowym skrzyżowaniu funkcjonuje oznakowanie pionowe, które jednoznacznie określa zasady pierwszeństwa ruchu drogowego" - odpowiedział na zapytanie radnego Mirosław Soborak, zastępca prezydenta Częstochowy.
Mimo przekonania o prawidłowym oznakowaniu drogi wydaje się, że władze nie mają zamiaru bezczynnie patrzeć na to, co dzieje się na skrzyżowaniu. Wiceprezydent przyznał, że Miejski Zarząd Dróg i Transportu ma w planach zamontowanie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu. Ta ma "realnie zwiększyć poziom bezpieczeństwa uczestników ruchu".
Tak wygląda problematyczne częstochowskie skrzyżowanie:
Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Katowice, facebook.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice