81-latek za śmiertelne potrącenie dwóch kobiet w Częstochowie został skazany na dwa lata i osiem miesięcy pozbawienia wolności. Ma też zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na osiem lat. Wyrok nie jest prawomocny.
Do śmiertelnego wypadku drogowego doszło 3 stycznia 2024 roku. Około godziny 17.20 Wiesław S. jechał samochodem marki Audi Q7 ulicą Legionów w Częstochowie. W okolicy skrzyżowania z ulicą Hallera jechał lewym pasem ruchu i bezpośrednio przed oznakowanym przejściem dla pieszych wyprzedzał samochód jadący prawym pasem.
Tymczasem z prawej strony na przejście dla pieszych weszły dwie kobiety. S. potrącił je. Obie zginęły na miejscu. To były obywatelki Ukrainy w wieku 45 i 33 lat.
Według biegłego jechał za szybko
W chwili wypadku Wiesław S. był trzeźwy. Powołany w sprawie biegły z zakresu ruchu drogowego uznał, że kierowca nie zachował szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych, naruszył zakaz omijania i wyprzedzania innych pojazdów bezpośrednio przed przejściem oraz przekroczył dopuszczalną prędkość. Powinien mieć na liczniku 50 km/h, a poruszał się z prędkością około 83 km/h. Zdaniem biegłego, gdyby S. poruszał się z dozwoloną prędkością, byłby w stanie uniknąć wypadku, zatrzymałby się przed przejściem.
Podejrzany: nie widziałem żadnych osób
Prokurator przedstawił Wiesławowi S. zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego na skutek naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Wiesław S. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że w momencie wjazdu na przejście nie widział żadnych osób. Zaprzeczył także, że prowadził pojazd z nadmierną prędkością.
Wyrok sądu
Proces toczył się w Sądzie Rejonowym w Częstochowie. Kierowcy groziło do ośmiu lat więzenia.
Sąd skazał Wiesława S. na dwa lata i osiem miesięcy pozbawienia wolności. Ma też zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na osiem lat. Wyrok nie jest prawomocny.
Sąd uznał, że Wiesław S. świadomie w rażący naruszył zasady ruchu drogowego. Jechał za szybko i nie zwolnił przed przejściem dla pieszych. Sąd argumentował, że gdyby jechał wolniej , toby nie doszło do wypadku lub jego skutki byłyby znacznie łagodniejsze. Niższa kara byłaby, zdaniem sądu, niewłaściwa z powodu szkodliwości społecznej tego czynu.
Sędzia Wojciech Mrozowski podkreślił także, że oskarżony nie powinien prowadzić samochodu ze względu na stan zdrowia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Śląska/Facebook