50 ręcznie robionych, historycznych lalek mocno ucierpiało w wyniku intensywnych opadów deszczu w Bielsku-Białej. Pracownicy Teatru Lalek Banialuka liczą straty i mają nadzieję, że chociaż część z nich uda się uratować. Te, które zmokły za bardzo i nie będą w stanie wyschnąć, zostaną niestety zniszczone.
Intensywne opady deszczu i burze nie oszczędziły Teatru Lalek Banialuka w Bielsko-Białej. Około 50 lalek było przechowywanych w miejscu, do którego dostała się woda. Teraz pracownicy placówki chcą zrobić wszystko, aby uratować jak najwięcej z nich.
Jacek Popławski, dyrektor teatru, wyjaśnił, że zalaniu uległ, na szczęście, tylko jeden z magazynów, w którym były przechowywane lalki, które nie biorą już udziału w spektaklach. - Każda z nich została ręcznie wykonana. Krawcowe szyły im ręcznie ubrania, plastyczki malowały. Jest to nasz skarb, nasze dziedzictwo - przyznaje dyrektor.
Walczą o uratowanie lalek
Lalki, których nie uda się odpowiednio dobrze wysuszyć, zostaną wyrzucone. Jak przyznał dyrektor teatru, większość z tych, które zalało, są drewniane, więc jest szansa na to, że wyschną.
- Maska wilka, którą trzymam w ręku została wykonana z papier mache, też jest wilgotna. Wszystko to jest miękkie. Od spodu jest specjalna gąbka, żeby aktor mógł ją dobrze założyć na głowę, to wszystko jest mokre i prawdopodobnie zgnije, spleśnieje - powiedział Popławski.
Wszystkie uszkodzone lalki zostały wyłożone w budynku teatru i jak tylko będzie możliwość, wszystkie zostaną wystawione na zewnątrz, żeby schły w słońcu.
ZOBACZ TAKŻE: Ponad dwa tysiące interwencji po nawałnicach i ulewach
Alarm powodziowy w Bielsku-Białej
Strażacy na terenie Bielska-Białej i powiatów bielskiego i cieszyńskiego interweniowali 5 czerwca 1250 razy. Według służb wojewody i strażaków w bardzo krótkim czasie w Bielsku-Białej i w okolicach spadło od 100 do 150 litrów wody na metr kwadratowy. Ostatnim razem tak intensywne opady w regionie notowano w 1972 r.
Źródło: tvn24.pl