Służby przeszły do fazy usuwania skutków intensywnych opadów, jakie we wtorek przeszły przez południe Śląska. Jak poinformował wojewoda, w wyniku ulew nikt poważnie nie ucierpiał, a sytuacja została już opanowana. W Bielsku-Bialej zalało drogi, posesje i piwnice, a w Czechowicach-Dziedzicach z powodu wysokiego poziomu wody w rzece zamknięto most.
- 1250 razy interweniowali we wtorek strażacy w Bielsku Białej i powiatach bielskim oraz cieszyńskim. W wyniku ulew nikt poważnie nie ucierpiał.
- Ostatnim razem tak intensywne opady w regionie odnotowano w 1972 roku.
- Sytuacja jest opanowana, służby zaczęły usuwanie skutków kataklizmu.
- W Czechowicach-Dziedzicach z powodu wysokiego stanu rzeki został zamknięty most. W Bielsku-Białej nieczynne są niektóre szkoły.
Strażacy na terenie Bielska-Białej i powiatów bielskiego i cieszyńskiego interweniowali we wtorek 1250 razy. Po godz. 14 prowadzili już zaledwie około 50 interwencji, co oznacza, że sytuacja się ustabilizowała. Zastępca Komendanta Wojewódzkiego PSP poinformował, że w związku z tym służby przechodzą do fazy usuwania skutków kataklizmu.
Wojewoda Marek Wójcik powiedział, że nikt poważnie nie ucierpiał w związku z wtorkowymi ulewami na południu woj. śląskiego. Podczas popołudniowej konferencji prasowej poinformował, że sytuacja została opanowana.
Ulewy na Śląsku. "Nie ma ofiar"
Według służb wojewody i strażaków w bardzo krótkim czasie w Bielsku-Białej i w okolicach spadło od 100 do 150 litrów wody na metr kwadratowy. Ostatnim razem tak intensywne opady w regionie notowano w 1972 r.
- Warto podkreślić, że nie mamy ofiar. Wprawdzie były osoby, które np. zostały odcięte przez wodę, ale te osoby zostały ewakuowane, jeśli wyraziły taką potrzebę. Nikt fizycznie nie ucierpiał – powiedział Wójcik.
Zastępca Komendanta Wojewódzkiego PSP st. bryg. Damian Legierski doprecyzował, że w Żywcu drzewo przewróciło się na autobus, którym podróżowało 30 osób. Trzem z nich udzielono pomocy, ale nie wymagały hospitalizacji. W całym powiecie zalane były niektóre drogi, posesje i piwnice.
Alarm powodziowy w Bielsku-Białej
- Obserwujemy sytuację na radarach polskich i czeskich. Wygląda na to, że sytuacja jest już opanowana, a rokowania są dobre (…) Uważamy, że w najbliższej perspektywie nie będzie takich opadów (…) Pozostaje nam odpompowywanie wody - powiedział wojewoda. Dodał, że alarm powodziowy utrzymano w Bielsku-Białej i w trzech gminach pow. bielskiego: Wilamowicach, Czechowicach-Dziedzicach i w Jasienicy.
W Czechowicach-Dziedzicach z powodu wysokiego stanu wody na rzece Iłownicy zamknięty został most w ciągu ulicy Zabrzeskiej.
O godzinie 16.20 IMGW poinformowało, że poziom wody na rzece Biała opadł poniżej stanu alarmowego.
Szkoły tymczasowo wyłączone z użytkowania
Wraz z ogłoszeniem alarmu powodziowego przygotowano drogi ewakuacji, ale nie zaszła potrzebach, aby z nich skorzystać. Spośród około stu placówek oświatowych w Bielsku-Białej pięć tymczasowo wyłączono z użytkowania. Szpitale i inne obiekty publiczne działają bez utrudnień.
Prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski mówił rano na antenie TVN24, że sytuacja w mieście była bardzo poważna. Dodał, że w mieście pracują wszystkie jednostki straży pożarnej, które pomagają mieszkańcom. Zabezpieczone są też wszystkie szpitale w mieście.
Zaapelował też do mieszkańców o nieopuszczanie swoich domów bez potrzeby. - Szczególnie na tych terenach, gdzie te wezbrania są największe, żeby nie opuszczali swoich domów. Jeżeli ktoś może zrezygnować z podróży samochodem, to jest to wskazane - apelował Jarosław Klimaszewski.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy też nagranie pokazujące wysoki poziom wody w rzece Białej.
W Bielsku-Białej zalane zostały między innymi ulica Lipnicka w rejonie ul. Akademii Umiejętności, a także Żywiecka, w rejonie ulic Stojałowskiego i Lipnickiej, oraz PCK - podał portal bielsko.info. W Starym Bielsku, gdzie z koryta wystąpił potok Starobielski, przy ulicy Nad Potokiem zalanych jest wiele posesji. Ze względu na warunki atmosferyczne opóźnienia notowała komunikacja miejska - to głównie w Bielsku-Białej - ale także pociągi - pisze portal bielsko.info. Dodał, że podtopione były tory na stacji Bielsko-Biała Główna.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24