Kobieta miała 58 lat, wyszła na spacer z psem. 33-latek wciągnął ją w krzaki, założył worek na głowę. Centrum miasteczka, wokół urzędy, na nich kamery. Niestety, ich zadaniem było chronić elewacje. Na procesie, decyzją sądu, też nie mogło być kamer. Zapadł wyrok.